Udaremniono atak dronów na bazę lotniczą Harir w północnym Iraku, gdzie stacjonują siły amerykańskie - przekazał Reuters, powołując się na słowa irackiego urzędnika. Według irackich sił bezpieczeństwa nie ma jeszcze informacji o ofiarach - podaje Mehr News Agency. Irak. Kolejny atak dronów wymierzony w siły amerykańskie Wcześniej w środę agencja Reutera informowała o innym ataku. Jak wówczas przekazano, wojsko amerykańskie udaremniło atak wymierzony w jego siły w Iraku. Zdarzenie miało miejsce w środę rano, przechwycone miały zostać dwa drony. Urzędnicy rozmawiający z Reutersem pod warunkiem zachowania anonimowości odmówili podania informacji, kto jest podejrzany o atak. Ujawnili jedynie, że jednokierunkowe drony szturmowe zostały przechwycone, gdy próbowały uderzyć w bazę lotniczą Al Asad, w której stacjonują wojska amerykańskie. Atak na palestyński szpital Atak nastąpił kilka godzin po eksplozji w szpitalu w Strefie Gazy, w którym - jak twierdzą palestyńskie władze - zginęło nawet 500 osób. Odpowiedzialnością za tę tragedię przerzucają się Izrael i dżihadyści. Prezydent Autonomii Palestyńskiej nazwał ją "potworną zbrodnią" i "ludobójstwem", za które odpowiedzialny jest Izrael i państwa go wspierające. Tymczasem, zdaniem Tel Awiwu, w budynek trafiła "wadliwa rakieta" wystrzelona przez Palestyński Islamski Dżihad. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!