Rodriguez od lat jeździ na wózku inwalidzkim. Teraz okazało się, że przyczyną jego inwalidztwa nie jest - jak oficjalnie podaje - wypadek samochodowy, ale strajk głodowy w więzieniu. Sześć lat temu opuścił mury zakładu karnego, gdzie jako członek GRAPO - ultralewicowej organizacji terrorystycznej, odsiadywał karę za kilka napadów z bronią w ręku. Podejrzewano go o morderstwo, ale jak na razie udało się tylko udowodnić napady z bronią w ręku i Sebastian Rodriguez został skazany na 83 lata więzienia. Wkrótce potem rozpoczął strajk głodowy, który z przerwami na pobyt w szpitalu trwał ponad 400 dni. Sebastian przeżył, ale jego organizm przestał przyswajać proteiny i były członek GRAPO znalazł się na wózku inwalidzkim. Dzięki chorobie wyszedł na wolność. Najpierw sprzedawał kupony loterii, potem zaczął trenować i ostatecznie wystartował na olimpiadzie. - Przeszłość jest przeszłością, teraz interesuje mnie wyłącznie sport - twierdzi Rodriguez i zapowiada, że wystartuje w Atenach jeszcze raz. Posłuchaj relacji barcelońskiej korespondentki RMF FM, Ewy Wysockiej: