Gwałtowny wzrost pożarów w Chinach. Winne rowery i skutery elektryczne

Oprac.: Aldona Brauła
Tylko w tym roku w Chinach wybuchło ponad 10 tys. pożarów spowodowanych awarią rowerów i skuterów o napędzie elektrycznym. Kolejne miasta wprowadzają zakazy i wysokie kary za ich złamanie. W Pekinie władze oferują mieszkańcom nagrody za zgłoszenie jakichkolwiek nieprawidłowości.

Rowery i skutery z napędem elektrycznym były przyczyną ponad 10 tys. pożarów w Chinach w tym roku. Jak poinformowały w czwartek chińskie służby ratunkowo-gaśnicze w związku z rosnącym zagrożeniem w wielu miejscach kraju, gdzie po drogach jeździ 400 mln takich pojazdów, wprowadzane są obostrzenia.
- W tym roku (do 20 maja) doszło do 10 051 pożarów rowerów i skuterów elektrycznych, w wyniku których życie straciło 35 osób - poinformowała Liu Guiyang, rzeczniczka prasowa Krajowej Administracji Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa.
Chiny. Coraz częstsze awarie rowerów elektrycznych
Obecnie, jak wskazały służby, niemal co czwarty mieszkaniec kraju ma taki pojazd, a każdego roku na drogi wyjeżdża ich coraz więcej, co przekłada się na gwałtowny, blisko 20-proc. rok do roku wzrost liczby incydentów. W całym 2022 r. było ich ok. 18 tys., rok później już 20 tys.
Główną przyczyną, nawet 70 proc. przypadków, jest awaria akumulatora - informowała w kwietniu państwowa telewizja CCTV.
W związku z tym, jak podają lokalne media, jeszcze w tym roku mają zostać ogłoszone ogólnokrajowe obowiązkowe normy bezpieczeństwa dotyczące akumulatorów litowo-jonowych.
Od 1 czerwca w Szanghaju wejdą w życie znowelizowane przepisy, zakazujące wnoszenia dwuśladów elektrycznych i ich akumulatorów do budynków oraz przewożenie ich w windach.
Już wcześniej administracje osiedli w wielu miastach instalowały inteligentne systemy kamer, które po wykryciu takich pojazdów wstrzymują ruch wind.
Wysokie kary za złamanie zasad
Nieprzestrzeganie przepisów w Szanghaju będzie skutkować grzywnami w wysokości od 200 do 500 juanów (do ok. 270 zł). Wyższe kary, nawet 10 tys. juanów (5,4 tys. zł), ogłosiła w marcu straż w prowincji Henan za parkowanie lub ładowanie pojazdów w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
Podobne zasady wprowadzają lokalne władze w innych częściach kraju i zachęcają obywateli do zgłaszania naruszeń, oferując nagrody pieniężne za zgłoszenia. Przykładowo w stołecznym Pekinie czy w Shenzhen, na południu kraju, można otrzymać od 100 nawet do 500 juanów - informował w marcu "Global Times".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!