O zdarzeniu informował w piątek m.in. Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych na Twitterze. "Astoria Grande, statek wycieczkowy pełen Rosjan, przybył do Batumi w Gruzji. Rosyjscy turyści planowali zostać tam przez dwa dni. Gruzini wyszli, by ich 'powitać' z ukraińskimi piosenkami, mówiąc rosyjskiemu okrętowi wojennemu, żeby ...dalał i nakazując, by wrócił do domu" - napisał Heraszczenko. Jak można zobaczyć na nagraniu, podróżni nie zostali niezauważeni przez mieszkańców Batumi. Gruzini przyszli z transparentami, na których było można przeczytać m.in. "Rosyjski okręcie wojenny, spier*****". Podczas akcji protestacyjnej lokalni mieszkańcy także pokazywali Rosjanom środkowe palce, śpiewali i wykrzykiwali swoje uwagi pod adresem rosyjskiego przywódcy. W czwartek podobna akcja odbyła się również w stolicy, Tbilisi, gdzie jak podają media, w pobliżu parlamentu spalona została rosyjska flaga. Prezydent Gruzji wyraziła poparcie dla protestujących Na pokładzie wycieczkowca, płynącego z Soczi, który ostatecznie musiał opuścić port w czwartek wieczorem, znajdowało się około 800 pasażerów. Zgodnie z planem, statek miał pozostać w Batumi do soboty, 29 lipca. Swoje poparcie dla protestujących wyraziła prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. "Jestem dumna z naszego narodu, który pokojowo protestował przeciwko nowej rosyjskiej prowokacji" - napisała. Według portalu Radio Swoboda, mimo akcji protestacyjnej do Batumi ponownie ma przypłynąć wycieczkowiec z Rosji. Na pokładzie statku mają pojawić się artyści popierający zarówno Władimira Putina, jak i rosyjską inwazję na Ukrainę. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!