Grecja: Mieszane reakcje na porozumienie
Grecy są sceptyczni co do przyszłości swojego kraju. Po 17 godzinach obrad w Brukseli przywódcy strefy euro osiągnęli porozumienie z Grecją, która tym samym odsunęła groźbę wyrzucenia ze strefy euro. Teraz Ateny muszą jak najszybciej przeprowadzić szereg niezbędnych reform, w tym zmianę systemu emerytalnego oraz podwyżki podatków.

Informacja o porozumieniu w Brukseli nie wywołała w Atenach ani wybuchu radości ani wściekłości. - Czuję ulgę, bo ta umowa była nam potrzebna. Nie było innego wyjścia. To byłby wielki błąd, gdybyśmy wrócili do drachmy - mówi Maria.
Wielu Greków podkreśla jednak, że kraj uciekł znad przepaści, ale mieszkańcy mają przed sobą ciężki czas. - To takie pyrrusowe zwycięstwo, bo te reformy są bardzo ostre. Przez ostatnich pięć lat wiele się wycierpieliśmy, a teraz będzie jeszcze gorzej. Oczywiście, że chcieliśmy pozostać w Europie, ale warunki są dla nas ciężkie. Mam nadzieję, że jednak damy radę - dodaje Marianna.
Jeszcze dzisiaj greckie ministerstwo pracy ma opracować skomplikowaną i bolesną dla Greków reformę emerytalną. Nie jest wykluczone, że także dzisiaj parlament w Atenach zajmie się pierwszymi spośród ustaw, ale decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma.
Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, nie jest pewne, czy reformy będą miały wystarczające poparcie wśród parlamentarzystów, bo ponad 30 deputowanych rządzącej Syrizy już zapowiedziało, że zagłosuje przeciwko.
W tej sytuacji premier Aleksis Tsipras nie będzie miał większości parlamentarnej i wszystko zależeć będzie od opozycji, która w poprzednich głosowaniach poparła premiera. Coraz głośniej też w Grecji mówi się, że wewnętrzna sytuacja polityczna może doprowadzić do jesiennych, przedterminowych wyborów.