Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Gorący spór o pensje unijnych urzędników

Trwa spór między Komisją Europejską i krajami UE o przyszłoroczne pensje eurokratów. Rada UE złożyła skargę przeciwko KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, zaskarżając stosowany dotychczas sposób automatycznej indeksacji poborów.

/Reporter

- Państwa członkowskie nie stwierdzają, że stosowana dotychczas metoda jest niezgodna z prawem, ale uważają, że nie wypada jej stosować w czasach kryzysu - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly.

Poinformował, że kraje UE zaskarżyły Komisję w poniedziałek. Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu, w 2009 r., kiedy to państwa UE nie zgodziły się na proponowane przez KE automatyczne podniesienie pensji i odmówiły wdrożenia w życie jej zaleceń. Komisja złożyła wtedy skargę do Trybunału przeciwko Radzie za niestosowanie prawa unijnego. - Komisja zdecyduje w styczniu, czy zastosuje to samo rozwiązanie i złoży skargę do Trybunału - powiedział Bailly.

Chodzi o przyszłoroczną indeksację pensji eurokratów, która przewiduje automatyczny wzrost płac w zależności od wzrostu płac urzędników w niektórych państwach UE.

KE wylicza ją na podstawie unijnego rozporządzenia, które nakazuje uwzględniać dane o zarobkach urzędników w ośmiu państwach członkowskich (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania, Holandia, Belgia, Luksemburg), a także brukselski wskaźnik inflacji.

Zarobki funkcjonariuszy w pięciu z tych ośmiu państw nominalnie wzrosły, a spadły tylko w trzech: Hiszpanii, Włoszech i Luksemburgu. Ale spadły w takim stopniu, że po obliczeniu średniej zarobki powinny się zmniejszyć o 1,8 proc. Jednak po uwzględnieniu 3,6-proc. inflacji w Belgii KE wyliczyła wzrost o zarobków o 1,7 proc.

Kraje członkowskie UE muszą zatwierdzić taką decyzję do końca roku, ale rządy - wskazując na kryzys - domagają się zamrożenia pensji.

Komisja zdecydowanie odrzuca ten argument. - 5 z 8 krajów (których zarobki są brane pod uwagę - red.) podniosło pensje swoim urzędnikom. Zastanawiamy się więc, czy u nich nie ma kryzysu - powiedział Bailly. Przypomniał, że sposób liczenia indeksacji "wymyśliły i przyjęły" kraje UE na początku lat 70. i do tej pory nie chciały jej zmienić.

- Pensje urzędników krajowych rosną; zgodnie z zasadami ustalonymi przez kraje UE nasze pensje ewoluują w tym samym rytmie. Przestrzegamy po prostu reguł - oświadczył Bailly. Według podanych przez KE informacji w porównaniu z 2010 r. pensje urzędników krajowych wzrosły o 3,6 proc. w Belgii, o 1,3 proc. w Niemczech i Wielkiej Brytanii, o 2 proc. w Holandii i Francji.

Zaznaczył, że w ramach oszczędności KE zaproponowała w czerwcu likwidację 5 proc. miejsc pracy (m.in. przez niezastępowanie funkcjonariuszy odchodzących na emerytury) do 2017 r., wydłużenie wieku emerytalnego z 63 do 65 lat, wydłużenie tygodnia pracy z 37,5 do 40 godz. i redukcję niektórych przywilejów finansowych (w tym np. dodatku na podróże do domów), likwidację rozporządzenia o obowiązkowej indeksacji oraz obniżenie o 18 proc. podstawowej pensji nowo zatrudnionych urzędników.

Bailly podkreślił, że te decyzje mają zapewnić oszczędności wysokości 1 mld euro rocznie do 2020 roku.

PAP

Zobacz także