Poseł opozycji Ahmet Sik został zaatakowany w tureckim parlamencie po tym, jak zażądał dopuszczenia do zgromadzenia swojego kolegi, uwięzionego pod zarzutem organizacji antyrządowych protestów, a następnie wybranego na posła Partii Pracy Cana Atalaya. Atalay w 2022 roku został skazany na 18 lat więzienia. Mimo to w ubiegłym roku otrzymał mandat, co nie spodobało się członkom parlamentu, którzy zdecydowali się mu go odebrać. Z kolei z taką decyzją nie zgodził się tamtejszy Trybunał Konstytucyjny i uznał jego wykluczenie za nieważne. Turcja. Burzliwe obrady w parlamencie, doszło do bójki - Nie jesteśmy zaskoczeni, że nazywacie Cana Atalaya terrorystą, tak jak każdego, kto nie stoi po waszej stronie - grzmiał z mównicy Ahmet Sik. Dalej uderzając w parlamentarzystów rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), polityk dodał: - Ale największymi terrorystami są ci, którzy siedzą w tych fotelach. Ponadto Sik nawoływał, aby uwolnić Atalaya z więzienia. W czasie, kiedy doszło bójki, obradami parlamentu kierował wicemarszałek. "Po ponad trzygodzinnej przerwie sesja została ponownie zwołana, tym razem pod przewodnictwem przewodniczącego parlamentu" - przekazała agencja Reutera. Na materiałach, które pojawiły się w mediach społecznościowych, widać przemawiającego Ahmenta Sika. Zgromadzeni na sali posłowie wykrzykują coś w jego kierunku, a w pewnym momencie można dostrzec, że jeden z polityków - jak donoszą media, był to Alpay Ozalan z partii rządzącej - podchodzi do Sika i popycha go tak mocno, że ten upada na podłogę. Niemal wszyscy zgromadzeni na sali natychmiast pobiegli w stronę mównicy, a przepychanki nasiliły się. Niektórzy dołączyli do bójki, inni próbowali opanować zgromadzonych. W tłum rzucano także dokumentami i teczkami. Chaos w tureckim parlamencie. "Próbują uciszyć opozycję" Po zarządzonej przerwie Ahmet Sik został ukarany naganą za słowa uderzające w AKP, z kolei Alpay Ozalan otrzymał naganę za napaść na posła. Do incydentu w parlamencie odniósł się przewodniczący Republikańskiej Partii Ludowej Ozgur Ozel, który ocenił, że zachowanie posłów było "haniebne". - Ustawodawcy uderzyli innych ustawodawców, nawet kobiety. To niedopuszczalne - dodał. Głos w sprawie zabrała także członkini prokurdyjskiej partii Gulistan Kocyigit. W jej ocenie partia rządząca próbuje uciszyć opozycję, używając do tego przemocy. Kobieta była jedną osób, które zostały uderzone podczas bójki. - Było jasne, że przybyli bardzo dobrze przygotowani. Próbują uciszyć naszą mowę i nasz głos za pomocą presji, przemocy i siły - dodała Kocyigit. Źródła: Turkyie Today, Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!