Gej wykorzystany przez prezydenta w orędziu przybywa do Polski
Amerykański gej wykorzystany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w orędziu na temat Traktatu Lizbońskiego przybywa do Polski. Zdecydował się na przyjazd, bo chce się solidaryzować z polskimi gejami i lesbijkami - informuje newsweek.pl.
- Jutro w południe wsiadam do samolotu w Nowym Jorku - potwierdza Fay. - Ja i mój mąż Tom, chcemy także podziękować wszystkim, którzy nas wspierali. Liczę też na krótkie spotkanie z prezydentem.
Na spotkanie z gejem liczą politycy LiD, którzy zaprosili go na posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - informuje newsweek.pl. - Uznaliśmy, że to, co zrobił prezydent, było skandalem. Mieliśmy do czynienia z bezprecedensowym aktem nietolerancji i atakiem na mniejszości seksualne.
Jak twierdzi Tomasz Kalita, "orędzie Lecha Kaczyńskiego nawiązywało do najgorszych praktyk PRL, gdy szczuto jedne grupy na drugie". - Chcemy wesprzeć Brendana w jego walce o godność - dodaje rzecznik SLD.