Wnioski o wotum nieufności zostały złożone przez centrową grupę LIOT i skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe. W pierwszym głosowaniu zabrakło dziewięciu głosów, w kolejnym zaledwie 94 osoby głosowały za. Odrzucenie wniosków o wotum nieufności dla rządu oznacza, że reforma emerytalna została przyjęta. Wotum nieufności dla francuskiego rządu odrzucone Przed głosowaniem Charles de Courson oskarżył partię rządzącą o "wybranie łatwiejszej drogi". - Wykorzystanie Konstytucji od samego początku dowodzi, że nigdy nie będziesz próbował znaleźć najmniejszego kompromisu, ani z parlamentarzystami, ani ze związkami zawodowymi, a tym bardziej z Francuzami - mówiła Laure Lavalette, zwracając się bezpośrednio do prezydenta Francji. Głosowanie wynikało z przyjęcia w ubiegłym tygodniu reformy emerytalnej, zgodnie z którą podwyższony zostaje wiek przechodzenia na emeryturę z 62 do 64 lat. W trakcie wprowadzania nowego prawa partia rządząca skorzystała z art. 49.3 Konstytucji, który pozwala na pominięcie głosowania w Zgromadzeniu Narodowym. Protesty ws. reformy emerytalnej we Francji Podwyższenie wieku emerytalnego wywołało protesty Francuzów. W poniedziałek jeszcze w trakcie debaty zebrali się w pobliżu Zgromadzenia Narodowego w Paryżu. Po ogłoszeniu wyników głosowania doszło do pierwszych starć między protestującymi a policjantami. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego. Protesty trwają także w mieście Dijon. Uczestnicy manifestacji podpalili kosz na śmieci. Jak podaje Le Bien Public, protest zamienił się w zamieszki, dochodzi do starć z policją.