Żałobnicy na pogrzebie Belli Montoyi nie kryli zaskoczenia. Pięć godzin po stwierdzeniu zgonu przez lekarza 76-latka... otworzyła oczy, leżąc w trumnie. Jej syn, Gilberto Rodolfo Balberán Montoya, cytowany przez lokalne media, powiedział, że matkę "przyjęto do szpitala około godziny 09:00, a w południe lekarz powiedział, że zmarła" - czytamy na BBC. Również Ministerstwo Zdrowia - w specjalnym oświadczeniu - podało, że u pacjentki doszło do zatrzymania krążenia i oddychania. Miała też nie reagować na próby resuscytacji. Zaczęła ciężko oddychać Film opublikowany w mediach społecznościowych pokazał jednak 76-latkę leżącą w otwartej trumnie i ciężko oddychającą. Wokół niej tłoczyło się kilka osób. Montoya jest teraz z powrotem w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, gdzie personel monitoruje jej stan. Resort zdrowia Ekwadoru powołał komisję do zbadania incydentu. - Stopniowo zaczynam rozumieć, co się stało. Teraz modlę się tylko o poprawę zdrowia mojej matki. Chcę, żeby żyła i była przy mnie - powiedział Gilberto Montoya agencji informacyjnej AFP.