Utrzymująca się parę tygodni ekstremalnie zimna pogoda, powodowała zakłócenia w transporcie w Skandynawii, gdzie śnieg utrudnił ruch kolejowy, a linie promowe zostały zawieszone. W Szwecji słupki rtęci w niektórych miejscach pokazały ponad -40 stopni Celsjusza, odnotowując najniższe temperatury w tym kraju od 25 lat. Sytuacja się jednak drastycznie zmieniła. Termometry w Szwecji. Radykalna zmiana Szwedzki Instytut Hydrometeorologiczny (SMHI) poinformował o zmianach w temperaturach na terenie całego kraju. Miejsca w których termometry pokazywały -40 stopni, meteorolodzy zaobserwowali radykalne wzrosty temperatur. We wiosce Årrenjarka na północy Szwecji, meteorolodzy w połowie grudnia zanotowali temperaturę -43,6 stopni Celsjusza. W drugim tygodniu stycznia SMHI poinformowała, że termometry pokazały tam już 7,4 stopni powyżej zera. To wzrost o ponad 50 stopni. Podobna sytuacja miała miejsce we wiosce Nikkaluokta, doświadczającej drastycznego wzrostu na słupkach rtęci. 5 stycznia temperatura wynosiła tam -42,9 stopni Celsjusza, a cztery dni później osiągnęła 8,3 stopnia powyżej zera. Zima odpuściła Szwecji. Ulga dla mieszkańców Ocieplenie pogody doprowadziło do znacznej ulgi wśród Szwedów, borykających się z problemami na drogach i zakłóceniach w transporcie. W czasie mrozów zamknięto również kilka mostów, sklepów oraz szkół. Niskie temperatury w regionie nastąpiły po cieplejszej niż zwykle jesieni w dużej części Europy, co wpłynęło na fakt, że rok 2023 został uznany za najcieplejszy w historii. Powszechnie uważa się, że ma to związek z globalnym ociepleniem i zmianami klimatycznymi, ponieważ stężenie dwutlenku węgla w atmosferze jest obecnie najwyższe od co najmniej 2 milionów lat. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!