Prezydent Turcji pojawił się w Rosji chwilę po godzinie 13 czasu lokalnego. Recep Tayyip Erdogan przyjechał do prezydenckiej rezydencji w Soczi, gdzie został powitany przez Władimira Putina. Sam fakt spotkania wywołał ogromne zainteresowanie mediów na całym świecie. Temat stał się jeszcze popularniejszy, gdy do sieci trafiły pierwsze nagrania z wizyty. Na jednym z filmów widać moment przywitania obydwu prezydentów. Analitycy natychmiast zwrócili uwagę na zaskakującą mowę ciała Putina. Prezydent Rosji nienaturalnie się uśmiecha i wyraża wręcz nieoczekiwaną radość ze spotkania. - Jest o czym rozmawiać w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa w regionie. Oczywiście nie będziemy ignorować kwestii związanych z kryzysem ukraińskim (...) Wiem, że zamierzamy podnosić kwestie związane z umową zbożową. Jesteśmy otwarci na negocjacje - miał stwierdzić Władimir Putin na początku spotkania. Turecka elektrownia atomowa W trakcie części dostępnej dla mediów prezydenci rozmawiali o planowanym uruchomieniu pierwszego bloku elektrowni jądrowej Akkuyu w Turcji. Inwestycja realizowana jest przy współpracy tureckich i rosyjskich inżynierów. - Budowa elektrowni jądrowej w Akkuyu trwa, teraz Turcja stała się członkiem międzynarodowego klubu państw nuklearnych w pełnym tego słowa znaczeniu po dostarczeniu pierwszej partii rosyjskiego paliwa jądrowego - stwierdził Putin. - W przyszłym roku wszystko będzie zgodnie z planem. Uruchomimy pierwszą jednostkę. Istnieją ciekawe możliwości kontynuacji naszej współpracy - dodał. Powrót do umowy zbożowej Zdaniem tureckich mediów sprawa odnowienia umowy zbożowej i wznowienia eksportu ukraińskiego zboża jest priorytetowym tematem rozmów. Jednocześnie podkreślono, że władze w Ankarze podchodzą do tematu z "ostrożną nadzieją". Według gazety Milliyet, prezydent Erdogan w trakcie zamkniętej sesji rozmów ma zaoferować Władimirowi Putinowi, w zamian za odnowienie umowy zbożowej, prowadzenie negocjacji pokojowych z Ukrainą. Zobacz też: Poważne problemy na rosyjskim rynku. "Drużyna Putina" szuka przykrywki Rosja od lipca odmawia wznowienia umowy, która umożliwiała transport blisko 33 milionów ton ukraińskich produktów rolnych. Według argumentacji Kremla decyzja związana jest z ograniczeniem możliwości eksportu rosyjskich produktów. Ukraina i Rosja są głównymi eksporterami pszenicy, jęczmienia i oleju słonecznikowego. Wstrzymanie transportu jest poważnym zagrożeniem dla krajów rozwijających się w Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!