Wersję taką potwierdził w niedzielę ojciec dwojga najmłodszych dzieci, Manuel Ranoque. Przypomniał, że jego pociechy w wieku 13 i dziewięciu lat wraz z dwojgiem młodszego przyrodniego rodzeństwa (pięć lat i rok) podjęło trwającą 40 dni podróż przez amazoński las w poszukiwaniu ratunku. - One opowiedzą całą tę historię - zapewnił Ranoque pomagający w poszukiwaniach zaginionych dzieci, które ostatecznie udało się odnaleźć w piątek. Dodał, że żyjąca jeszcze przez cztery dni po wypadku awionetki matka, jak wynika z relacji najmłodszych, miała im poradzić, aby samodzielnie próbowały przedrzeć się przez dżunglę w poszukiwaniu pomocy. - Córka potwierdziła mi, że matka żyła jeszcze cztery dni po wypadku - dodał Manuel Ranoque, dodając, że w chwili obecnej trudno zdobyć od dzieci dokładne informacje, gdyż są one słabe z powodu niedożywienia. Wychudzone i zmęczone W niedzielne popołudnie kolumbijska telewizja RTVC wyemitowała reportaż przedstawiający moment spotkania ratowników z dziećmi. Widać na nim, że uratowane maluchy są bardzo wychudzone. Z relacji ratowników wynika, że najstarsze z dzieci, 13-letnia dziewczynka o imieniu Lesly, powiedziała im, że jest głodna. Z kolei jeden z chłopców przekazał, że ich matka nie żyje. Służby dodały, że w pierwszych słowach pocieszali i uspokajali dzieci, zapewniając je, że są przyjaciółmi wysłanymi przez ich rodzinę. Otrzymają bezpłatną edukację Ślad po czworgu rodzeństwa z plemienia Uitoto zaginął 1 maja po wypadku samolotu, którym podróżowało ono z trzema dorosłymi. Na ich ciała, wśród których były również zwłoki matki, ekipy ratownicze natrafiły 15 i 16 maja. W kolejnych tygodniach ruszyły zakrojone na szeroką skalę poszukiwania z udziałem rdzennej ludności oraz wojska. W ciągu kolejnych dni znajdowali oni rzeczy pozostawione w puszczy przez dzieci, m.in. pieluchy, buty sportowe i ręcznik. W niedzielę rząd Kolumbii potwierdził, że uratowane dzieci otrzymają w prezencie od władz tego kraju bezpłatną edukację. Władze południowoamerykańskiego kraju poinformowały też, że przebywające w szpitalu pociechy czują się coraz lepiej i "chcą się bawić". Ujawniły, że planowana jest też uroczystość urodzinowa dla najmłodszych maluchów, które podczas podróży przez dżunglę ukończyły pierwszy i piąty rok życia.