Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Die Welt": Turcy grali rolę Kaczyńskich

Niemiecka delegacja na szczyt NATO żartowała, że premier i prezydent Turcji grali rolę "bliźniaków", blokując porozumienie Sojuszu w podobny sposób, jak kiedyś Lech oraz Jarosław Kaczyńscy na szczycie UE - informuje dziennik "Die Welt" w internetowym wydaniu.

/AFP

"Przed odlotem z Berlina wśród członków delegacji krążył bon mot, że tym razem to Turcy będą "bliźniakami". Uwaga odnosiła się do braci Kaczyńskich i ich blokady szczytów UE, kiedy to jeden z nich pełnił funkcję premiera, a drugi prezydenta Polski" - pisze "Welt".

"Jeden z braci był w Warszawie, a drugi negocjował w Brukseli. W przypadku NATO turecki premier Recep Tayyip Erdogan wyczekiwał w Ankarze jako hardliner, podczas gdy prezydent Abdullah Gul przyjechał na szczyt" - dodaje.

Na zakończonym w sobotę szczycie Sojuszu w Strasburgu, Kehl i Baden-Baden Turcja sprzeciwiała się nominacji premiera Danii Andersa Fogh Rasmussena na nowego sekretarza generalnego NATO. Turcję reprezentował prezydent Gul, podczas gdy w Ankarze krytycznie na temat Rasmussena wypowiadał się premier Erdogan.

Ostatecznie osiągnięto jednak porozumienie, także dzięki telefonicznym konsultacjom niektórych przywódców z Erdoganem.

Według "Welta" tę sytuację porównano ze szczytem UE w 2007 r., który poświęcony był traktatowi reformującemu Wspólnotę. Wówczas Polskę reprezentował w Brukseli prezydent Lech Kaczyński, starając się wynegocjować korzystne reguły podejmowania decyzji. W trakcie szczytu konsultowano się z przebywającym w Warszawie ówczesnym premierem Jarosławem Kaczyńskim.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także