Jak powiedział Erdogan tureckiej telewizji, prezydent Abdullah Gul wyraził zgodę po otrzymaniu informacji, że Obama gwarantuje rozwiązanie problemów, co do których Turcja zgłaszała wątpliwości. Chodzi o zapewnienie, by jeden z zastępców Rasmussena był Turkiem, a tureccy generałowie zasiadali w dowództwie Sojuszu. Wśród zgłaszanych przez Ankarę postulatów było też zamknięcie nadającej z Danii kurdyjskiej telewizji, którą tureckie władze oskarżają o związki z kurdyjskimi separatystami. - Obama w niedzielę wieczorem przyleci do Turcji. Myślę, że wróci do tych spraw z przemówieniu, jakie wygłosi w parlamencie - oświadczył Erdogan, nawiązując do wizyty amerykańskiego prezydenta w Ankarze, a następnie w Stambule. Prezydent USA spotkał się z Gulem, który reprezentował Turcję na jubileuszowym szczycie NATO, w sobotę, jeszcze zanim przywódcy NATO ogłosili, że jest jednomyślne porozumienie co do następcy Jaapa de Hoop Scheffera. Erdogan powiedział, że Obama był bardzo zaangażowany w negocjacje. Szef tureckiego rządu zaapelował też do krajów członkowskich Sojuszu o zrozumienie wobec zastrzeżeń Turcji co do kandydatury duńskiego premiera. - Naszym celem było przyczynienie się do zdrowej administracji w NATO - podkreślił. Turcja sprzeciwiała się kandydaturze Rasmussena, ponieważ bronił on opublikowania w duńskiej prasie karykatur Mahometa trzy lata temu. Duński premier odmówił też spotkania z ambasadorami krajów muzułmańskich, którzy chcieli poruszyć sprawę "kampanii przeciwko islamowi i muzułmanom". Ankara pamięta ponadto komentarz Rasmussena, że Turcja nigdy nie będzie pełnoprawnym członkiem UE. Rasmussen w poniedziałek będzie w Stambule, gdzie weźmie udział w spotkaniu "Alians cywilizacji". Szef tureckiego rządu zapowiedział, że będzie uczestniczyć w tej samej sesji.