Elon Musk - jak relacjonuje osoba związana z jego firmą - rozważa dwa scenariusze: zawieszenie dostępności aplikacji X w Europie lub uniemożliwienie użytkownikom korzystania z niej. Blokada ma być sprzeciwem miliardera wobec ruchu Unii Europejskiej, która w sierpniu przyjęła ustawę o usługach cyfrowych (DSA). Określa ona m.in. zasady zapobiegania rozprzestrzenianiu się szkodliwych treści na portalach społecznościowych. Musk dyskutuje z unijnym komisarzem. "Proszę, wymień naruszenia" Europejski Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług Thierry Breton poinformował kilka dni temu o wysłaniu pisma do X w związku z doniesieniami o wykorzystywaniu platformy do rozpowszechniania nielegalnych treści i dezinformacji dot. ataku Hamasu na Izrael. Podobne dokumenty zostały wysłane do zarządców YouTube'a i TikToka. "W związku z tym zwracam się z prośbą o pilne upewnienie się, że Państwa systemy są skuteczne i przekazanie mojemu zespołowi sprawozdania z podjętych działań kryzysowych. "Nasza polityka polega na tym, że wszystko jest otwarte i przejrzyste, podejście, które, jak wiem, jest popierane przez UE. Proszę, wymień naruszenia, o których wspominasz na X, aby opinia publiczna mogła je zobaczyć" - odpisał Musk. "Doskonale zdajesz sobie sprawę ze zgłoszeń użytkowników - i władz - dotyczących fałszywych treści i gloryfikacji przemocy. Do was należy pokazanie, że postępujecie zgodnie z tym, co mówicie" - odpowiedział polityk. Zapewnił, że jego zespół jest gotowy do współpracy z portalami społecznościowymi i będzie "rygorystycznie egzekwować" przestrzeganie zasad DSA. "Podejmujemy nasze działania otwarcie. Żadnych zakulisowych transakcji. Prosimy o wyraźne wyrażanie swoich obaw na tej platformie" - napisał Musk. Nowe unijne przepisy. Inne firmy pod lupą Niedawno Meta została ukarana rekordową grzywną w wysokości 1,3 mld dolarów przez organy regulacyjne Unii Europejskiej ds. prywatności za przesyłanie danych użytkowników do Stanów Zjednoczonych. Portal Business World informuje, że również Amazon toczy batalię prawną przeciwko proponowanym przez UE przepisom. Technologiczni giganci byliby zmuszeni do nadzorowania treści online. Amazon argumentuje, że będzie niesprawiedliwie atakowany przez prawo. Źródło: Reuters, Business World *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!