Chwile grozy na pokładzie. Samolot musiał zawrócić
Tuż po starcie samolot Delta Air Lines stracił zjeżdżalnię awaryjną. Odpadła ona od maszyny podczas turbulencji, które wystąpiły kilka minut po starcie. W związku z tym samolot zawrócono, a pasażerowie musieli się pogodzić z opóźnieniem i wszelkimi niedogodnościami. Rozpoczęto działania w celu zlokalizowania zjeżdżalni, a samolot zatrzymano na płycie lotniska.

Tuż po starcie od samolotu pasażerskiego Delta odczepiła się awaryjna zjeżdżalnia. Do zdarzenia doszło w piątek na lotnisku im. Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Lot numer 520 skierowany był do Los Angeles, jednak turbulencje zakłóciły jego przelot.
USA. Zjeżdżalnia awaryjna odpadła od samolotu podczas lotu.
Piloci po godzinie 8:00 rano poinformowali, że doznali turbulencji, które zakończyły się uszkodzeniem maszyny. W związku z tym, samolot zawrócono na lotnisko w Nowym Jorku. Spędził w powietrzu raptem 33 minuty. Na pokładzie przebywały 183 osoby, jednak nikomu nic się nie stało.
Po inspekcji okazało się, że w czasie lotu od maszyny przy jednym z wejść odpadła zjeżdżalnia awaryjna. Według linii lotniczych natychmiast podjęto prace zmierzające do zlokalizowania miejsca, w którym upadła zjeżdżalnia.
"Delta w pełni wspiera wysiłki w zakresie odzyskania zjeżdżalni awaryjnej i będzie w pełni współpracować w dochodzeniach" - stwierdziła w oświadczeniu Delta, cytowana przez ABC News.
Samolot został uziemiony. Wszczęto dochodzenie
33-letni Boeinga 767 pozostał na lotnisku, a pasażerowie polecieli do Los Angeles innym podstawionym samolotem.
Federalna Administracja Lotnicza zapewniła, że prowadzi działania w celu dokładnego zbadania przyczyny i okoliczności incydentu.
***Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!