W mediach społecznościowych krąży nagranie przedstawiające niecodzienną sytuację, którą zarejestrowała kamera monitoringu na jednej ze stacji paliw w czeskim mieście Hradec Kralove. Na udostępnionym filmie widać mężczyznę, który - jak pokażą jego dalsze działania - chciał napompować przednią oponę w samochodzie. Aby to zrobić kierowca sięga po gaśnicę. Przykuca przy aucie, odkręca wentyl i próbuje połączyć go z końcówką sprzętu do gaszenia. Czechy: Chciał napompować oponę. Sięgnął po gaśnicę W pewnej chwili gaśnica uruchamia się, a wydobywający się z niej proszek uderza mężczyznę wprost w twarz. Kierowca ze spokojem wstaje, odkłada gaśnicę obok dystrybutora i otrzepuje się z białej substancji. Od momentu publikacji nagranie obejrzało już milion osób. Nie brakuje również reakcji i komentarzy, których są tysiące. W licznych odpowiedziach można zauważyć, że użytkownicy nie kryją swojego rozbawienia sposobem, w jaki mężczyzna chciał napompować oponę. Niektórzy określają go również mianem "mistrza". Pojawiły się także osoby, twierdzące, że mężczyzna "nie pochodzi z naszej planety", bądź wskazujące na to, że nikt by nie wpadł na taki sposób dobijania powietrza do opony. Sprawę skomentował także portal CNN Prima News. Jak zauważono, bohater nagrania zdał sobie sprawę ze swojego błędu po fakcie, gdy pokryła go piana z gaśnicy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!