Pod koniec marca w Warszawie szefowie MSZ Polski i Izraela: Zbigniew Rau i Eli Cohen podpisali porozumienie porządkujące zasady organizacji izraelskich wizyt edukacyjnych w Polsce i gwarantujące także stronie polskiej możliwość organizacji wizyt edukacyjnych w Izraelu na tych samych zasadach. Programy wizyt młodych Izraelczyków nie będą obejmowały wyłącznie wizyt w miejscach pamięci związanych z historią Holokaustu, zapewnienie bezpieczeństwa wycieczkom młodzieży będzie zaś spoczywać na kraju przyjmującym. Wycieczki izraelskiej młodzieży do Polski. "Kapitulacja" Sytuację postanowił skomentować były premier kraju, a obecnie lider opozycji, Jair Lapid. "Polacy od lat starają się wszelkimi sposobami ukrywać i zaprzeczać udziałowi wielu z nich w zagładzie Żydów (oprócz Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy nas ratowali). Przyjęli prawa ignorujące ich udział w zniszczeniu narodu żydowskiego, czego nie możemy zaakceptować. Rząd izraelski jest również odpowiedzialny za zachowanie pamięci o Holokauście i walkę z antysemityzmem. Fakt, że minister edukacji Kish i minister spraw zagranicznych Cohen ulegli polskiemu żądaniu i wysyłaniu izraelskich studentów w miejsca, gdzie fałszuje się historię i przedstawia Polaków jako główne ofiary, to niewybaczalna słabość i kapitulacja" - czytamy we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych. Podkreślił, że niemożliwym jest, by "młodzież przyjeżdżająca zgłębiać wiedzę o Holokauście, poznała polską narrację". "Polacy byli aktywnymi partnerami w wielu miejscach w mordowaniu Żydów, co udowodniono w opracowaniach historycznych. Kiedy byłem premierem i ministrem spraw zagranicznych, oni już próbowali podporządkować sobie Izrael, a ja się nie zgodziłem. Jako syn ocalałego z Holokaustu i kilka dni przed Dniem Pamięci o Holokauście wstydzę się rządu izraelskiego, który zrezygnował ze swoich wartości i zasad" - napisał Lapid. Dodał, że "na polskiej ziemi zamordowano ponad trzy miliony Żydów". Impas w relacjach polsko-izraelskich Od czerwca 2018 r. ambasadorem RP w Izraelu był Marek Magierowski. W sierpniu 2021 r. - w związku z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego - ówczesny szef izraelskiego MSZ Jair Lapid oświadczył, że Polska "zaaprobowała, nie po raz pierwszy, niemoralną, antysemicką ustawę". Poinformował wówczas, że polecił charge d’affaires ambasady Izraela w Warszawie Tal Ben-Ari Jaalon, aby "natychmiast wróciła do Izraela na konsultacje, na czas nieokreślony". Lapid zasugerował także, by ambasador Magierowski przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania. Magierowski zakończył urzędowanie w listopadzie 2021 r. Poprzedni ambasador Izraela w Polsce Alexander Ben Zvi został odwołany w listopadzie 2020 roku po roku pracy. Później placówką w Warszawie kierowała charge d’affaires ambasady Izraela Tal Ben-Ari Jaalon. Obecny ambasador Izraela w Polsce Jaakow Liwne złożył listy uwierzytelniające w lipcu 2022 r.