Potężne burze przetaczają się przez Australię. W poniedziałek do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Sydney. W tamtejszym ogrodzie botanicznym piorun trafił cztery osoby chowające się pod drzewem. Na szczęście wszyscy przeżyli. Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store Dziesiątki tysięcy piorunów wokół Sydney Australijczycy zmagają się w ostatnich dniach z bardzo niebezpieczną pogodą. Niezwykle intensywne burze doświadczają szczególnie południową część kraju. W Sydney cztery osoby zostały ranne w wyniku uderzenia pioruna w ogrodzie botanicznym. Do zdarzenia doszło w poniedziałek o około godziny 13:00 lokalnego czasu. W cztery osoby chroniące się przed burzą pod drzewem uderzył piorun. Ranni - mężczyzna, dwie kobiety i nastolatek - na krótko stracili przytomność. Poszkodowani trafili do szpitali. Zostali poparzeni, a ich stan jest poważny, choć stabilny. Pozostali w placówkach na obserwacji. Jak donoszą media, w poniedziałek w Sydney oraz w promieniu około 100 km od miasta zanotowano około 75 tysięcy wyładowań atmosferycznych. Doprowadziły one do pożarów trzech domów w Sydney, na szczęście nikt w tych zdarzeniach nie ucierpiał. Poważne utrudnienia w Sydney Stanowa służba ratunkowa w Nowej Południowej Walii (SES) ostrzegła mieszkańców wschodniej części stanu przed groźną pogodą. Prognozowano między innymi potężne ulewy, z sumami opadów sięgającymi nawet 100 mm. Groźna pogoda w Sydney doprowadziła to olbrzymich utrudnień w transporcie. Z tamtejszego międzynarodowego lotniska odwołano ponad 30 lotów, a 340 było opóźnionych. Możliwe, że dojdzie do kolejnych utrudnień na lotnisku. Miejscowe służby ostrzegały też przed możliwymi opóźnieniami w kursowaniu pociągów kolei podmiejskiej. Na północnych przedmieściach metropolii ponad 10 tys. domów straciło dostęp do prądu. Źródło: "The Guardian", ABC News *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!