Brak ostatecznego podpisu. Sporny region Kaukazu dzieli dwa kraje

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
35
Udostępnij

- Istnieje prawie ostateczny projekt traktatu pokojowego z Azerbejdżanem, ale nie jest on podpisany - twierdzi Ararat Mirzoyan. Szef MSZ Armenii podkreślił, że choć oficjalnie władze w Baku mówią o chęci jak najszybszego porozumienia, to jednak stale znajdują powód, aby wprowadzać zmiany do umowy dotyczącej zakończenia konfliktu granicznego.

Rosyjskie "siły pokojowe" w spornym regionie, wrzesień 2023
Rosyjskie "siły pokojowe" w spornym regionie, wrzesień 2023 RAKLI GEDENIDZE/Reuters Agencja FORUM

Temat porozumienia pokojowego pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem pojawił się w trakcie rozmowy Ararata Mirzoyana z dziennikarzami w kulisach forum bezpieczeństwa odbywającego się w Warszawie.

Przedstawiciel władz w Erywaniu ogłosił, że wstępny projekt porozumienia jest już skonstruowany.

- Istnieje prawie ostateczny projekt traktatu pokojowego z Azerbejdżanem, ale nie jest on podpisany, ponieważ Azerbejdżan za każdym razem przedstawia nowe warunki wstępne. Widzimy, że nie chcą podpisać porozumienia - stwierdził.

Zdaniem szefa MSZ Armenii w historii świata nie powstał dokument, który opisywałby wszystkie aspekty pokojowe, a władze w Baku usilnie przeciągają termin, znajdując ku temu kolejne powody.

- Możemy podpisać ten dokument i kontynuować pracę nad pozostałymi kwestiami. W ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat wykonano ogromną pracę pomimo wszystkich wyzwań, eskalacji i ataków na terytorium Armenii - dodał.

Sporny region. Azerbejdżan i Armenia kłócą się o terytorium

O kolejnych problemach przy rozmowach dotyczących ostatecznej formy traktatu pokojowego pomiędzy Azerbejdżanem i Armenią mówił także szef rządu w Erywaniu. Nikol Paszynian w trakcie przemówienia w parlamencie podkreślił, że umowa jest już na końcowym etapie tworzenia, jednak władze w Baku stale chcą wprowadzać do niej kolejne zmiany.

- Przyjęliśmy pewną strategię i musimy się jej trzymać. Nie mówię, że powinniśmy ignorować to, co Azerbejdżan mówi. Z drugiej jednak strony nie oznacza to, że po każdej wypowiedzi strony azerbejdżańskiej powinniśmy zmieniać strategię. Nie, nasza strategia nie może się zmienić i musimy konsekwentnie realizować plan pokojowy, robiąc wszystko co w naszej mocy, aby podpisać porozumienie - mówił.

- To, że Azerbejdżan podnosi coraz więcej nowych tematów oznacza tylko, że Baku  nie jest zbyt skłonne do podpisania traktatu pokojowego z Erywaniem - dodał.

Negocjacje pokojowe i próba podpisania traktatu trwają nieprzerwanie od listopada 2020 roku. Wówczas to Azerbejdżan na skutek starcia militarnego uzyskał kontrolę nad terytorium Górskiego Karabachu oraz kilkunastoma miejscowości leżących w pasie granicznym. Władze w Erywaniu, choć początkowo niechętnie, po kilku miesiącach zgodziły się na ustępstwa terytorialne.

Główne punkty porozumienia, nad którymi trwają negocjacje, to m.in. kwestia wzajemnego uznania integralności terytorialnej, demilitaryzacja granicy i odblokowanie szlaków komunikacyjnych.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Sprawa tzw. alkotubek. Wipler w "Graffiti": Putinowskie pogrożenie palcem
      Sprawa tzw. alkotubek. Wipler w "Graffiti": Putinowskie pogrożenie palcemPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na