Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Chcą opuścić sojusz z Rosją. "Zagrożenie dla bezpieczeństwa"

- Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa Armenii - twierdzi premier tego kraju Nikol Paszynian. Polityk jest przekonany, że każdy kolejny dzień oddala jego państwo od tej organizacji. Innego zdania są przedstawiciele władz w Moskwie, którzy zapewniają o "bliskim partnerstwie" z Erywaniem.

Władimir Putin i Nikol Paszynian
Władimir Putin i Nikol Paszynian/Primeminister.am/materiały prasowe

Nikol Paszynian wygłosił swoje oświadczenie podczas II Światowego Szczytu Ormiańskiego. Szef rządu podkreślił, że w ostatnich latach zdecydowano się na znaczące zmiany w polityce zagranicznej kraju. Jako przykład podał zamrożenie członkostwa w Organizacji Układu Bezpieczeństwa Zbiorowego, czyli sojuszu wojskowego pod przewodnictwem Federacji Rosyjskiej.

Według premier Armenii z dnia na dzień kraj oddala się od organizacji i najprawdopodobniej, już niedługo nastąpi moment, w którym rząd zdecyduje się na opuszczenie sojuszu.

- Zamroziliśmy nasze członkowstwo nie tylko dlatego, że OUBZ nie wypełnia swoich obowiązków w zakresie bezpieczeństwa wobec Armenii, ale także dlatego, że naszym zdaniem OUBZ stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa Armenii, jej przyszłego istnienia, suwerenności i państwowości - stwierdził.

Armenia odwraca się od Rosji. Nikol Paszynian o wystąpieniu z OUBZ

W dalszej części wypowiedzi szef rządu w Erywaniu podkreślił, że decyzje podejmowane przez niego i jego ministrów są odpowiedzią na brak odpowiednich decyzji ze strony sojuszników. Armenia wielokrotnie zarzucała m.in. Białorusi i Rosji faworyzowanie Azerbejdżanu w sporze granicznym pomiędzy Baku i Erywaniem.

- Minęły dokładnie dla lata od casu, gdy wskazaliśmy na te rzeczy, a odpowiedzi nie tylko nie zostału udzielone, ale jest już oczywiste, że nigdy nie zostaną udzielone. Dopóki ich nie będzie Republika Armenii będzie coraz bardziej oddalać się od UOBZ z każdą minutą i każdą sekundą. Istnieje duże prawdopodbieństwo, że przekroczymy ten punkt - przekonywał.

Na słowa Paszyniana krótko, w trakcie briefingu prasowego, zareagował rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Jego zdaniem tezy przedstawiane przez przedstawiciela władz w Erywaniu są nieprawdziwe i nie ma mowy negatywnych ruchach ze strony sojuszu.

- Rosja kontynuuje i będzie kontynuować kontakty z Armenią, jesteśmy bliskimi partnerami - mówił. 

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Stronie Śląskie kompletnie zniszczone. Wstrząsające relacje mieszkańców/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także