Bliżej rozejmu na Bliskim Wschodzie
W poniedziałek ma się zakończyć izraelska ofensywa przeciwko Hezbollahowi w południowym Libanie. Na razie walka trwa.
Izraelscy żołnierze dotarli już do brzegów rzeki. Obecnie trwa akcja "oczyszczania" terenu z bojowników Hezbollahu. Operacja prowadzona jest przy pomocy zakrojonych na szeroką skalę akcji izraelskich komando. Armia chce odciąć chwilowo te obszary od świata, by okrążyć broniących się bojowników lub zmusić ich do ucieczki.
Izrael przewiduje, że rozmieszczenie na południu Libanu sił międzynarodowych i oddziałów armii libańskiej będzie procedurą długotrwałą. Dlatego Izraelczycy chcą zapewnić sobie atuty w terenie, by uniemożliwić Hezbollahowi dalsze ataki na północne pogranicze.
Premier Izraela Ehud Olmert już ogłosił, ze Hezbollah utracił w Libanie pozycję państwa w państwie.
Tymczasem przywódca libańskiego Hezbollahu, szejk Hasan Nasrallah powiedział w sobotę w telewizji Al-Manar, że Hezbollah będzie przestrzegać rozejmu. Nasrallah powiedział, że bojownicy będą współpracować z libańską armią i siłami ONZ, kiedy te zostaną rozmieszczone w południowym Libanie. Nasrallah dodał jednak, że niektóre aspekty ONZ- owskiej rezolucji są niesprawiedliwe.
Także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych z zadowoleniem przyjęło jednogłośne uchwalenie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji wzywającej do zakończenia walk w trwającym od miesiąca konflikcie między Izraelem a działającymi z Libanu bojówkami islamistów z Hezbollah - poinformował rzecznik resortu Andrzej Sadoś.
RMF/INTERIA.PL/PAP