Białoruś buduje fortyfikacje. "Odpowiedź na zagrożenie z Zachodu"
Ukraińska Straż Graniczna informuje o budowie białoruskich fortyfikacji na granicach na południu i zachodzie kraju. Działania są elementem narracji dyktatury w Mińsku o zagrożeniu ze strony krajów Zachodu i Ukrainy.

O budowie inżynieryjnych fortyfikacji mówił w ramach telewizyjnego maratonu rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko.
- Prace nad urządzeniami fortyfikacyjnymi odbywają się kilkadziesiąt kilometrów od granicy. Nie jest to jednak wielka budowa, która obejmowałaby całą linię graniczną z Ukrainą - stwierdził.
Zdaniem Demczenki, budowa i wzmacnianie linii obronnych to demonstracja przygotowań do potencjalnej agresji na Białoruś.
- Dobrze pamiętamy, że Białoruś cały czas stara się zaogniać sytuację, zauważając, że dla tego kraju jest "zagrożenie" ze strony Zachodu i Ukrainy. To jest demonstracja, że się do czego przygotowują - dodał rzecznik.
Płk A. Bogodel: Polska nie zrezygnowała z ambicji wobec Białorusi
Temat zagrożenia suwerenności Białorusi i możliwej inwazji z Zachodu pojawia się w przekazie propagandowym od kilku miesięcy. Kilka dni temu w sprawie wypowiedział się pułkownik Andriej Bogodel.
Zdaniem wojskowego, potrzebne są działania "wzmacniające armię ze względu na zagrożenie ze strony Polski".
- Tutaj należy pamiętać o roku 2020. Polska nie zrezygnowała ze swoich ambicji, co stwierdził również były wiceminister obrony RP Waldemar Skrzypczak, który powiedział, że Polska powinna być gotowa poprzeć jakieś powstanie - stwierdził.
- Oto, czym Polska jest dzisiaj. Z jednej strony boi się Niemiec. Z drugiej strony jest zmuszona do konfrontacji z Rosją, która jest sytuacyjnym rywalem dla Polski. A z trzeciej strony jest Białoruś, gdzie Polska naprawdę planuje wysunąć swoje macki, przede wszystkim z roszczeniami terytorialnymi - dodał.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!