Komentator norweskiego nadawcy publicznego NRK podkreśla, że przed ujęciem sprawca strzelał do ludzi z łuku przez 30 minut. - Zbiegł, gdy na miejscu pojawił się pierwszy patrol policji. Mundurowi czekali na sprzęt ochronny - podkreśla. NRK przypomina, że po ataku Breivika w 2011 roku otwarto centrum kryzysowe pod Oslo, a także zakupiono nowe helikoptery dla policji. Wprowadzono także procedurę PLIVO, nakazującą natychmiastowe strzelanie. - Mogło się to okazać niewystarczające, możemy spodziewać się debaty, na temat gotowości lokalnej policji w sytuacjach nadzwyczajnych - zauważa publicysta.- W Norwegii znów rozpocznie się debata na temat bezpieczeństwa i tego czy policja mogła zareagować inaczej - ocenia szwedzki dziennik "Dagens Nyheter". Norwegia po ataku W Norwegii na co dzień policjanci nie noszą przy sobie broni. Pobiera ją z radiowozów lub komisariatów, gdy jest taka potrzeba. Nakaz posiadania broni przez mundurowych w całym kraju został wydany już po zatrzymaniu sprawcy.Według NRK do zaniedbań mogło dojść także ze strony służb specjalnych PST, które przyznały, że mężczyzna był im wcześniej znany. - Jest niezrozumiałe, że nie ujawniono, co w jego sprawie zostało zrobione - podkreśla komentator. Podobieństwa do ataku dokonanego przez Andersa Breivika zauważa również szwedzki dziennik "Goeteborgs Posten". - Łucznik działał w pojedynkę, były wcześniej sygnały o jego radykalizacji - zauważa. Z kolei szwedzki "Aftonbladet" zastanawia się, w jaki sposób z wyjaśnieniem poradzi sobie nowy rząd Norwegii, który w czwartek przejął władzę. Ministrem sprawiedliwości w gabinecie premiera Jonasa Gahra Store z Partii Pracy została 28-letnia prawniczka Emilie Enger Mehl.W środę wieczorem w Kongsbergu pod Oslo obywatel Danii, 37-letni Espen Andersen Brathen, który przeszedł na islam, zabił strzałami z łuku pięć osób i ranił dwie. Służby specjalne oświadczył w czwartek, że chodzi o akt terroru. Masakra na wyspie Utoya 22 lipca 2011 roku Norweg Anders Breivik zdetonował ładunek wybuchowy w dzielnicy rządowej Oslo, po czym dokonał masakry na wyspie Utoya, strzelając z karabinu do uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Zginęło łącznie 77 osób. Norwegowi nie podobał się sposób sprawowania władzy przez lewicową Partię Pracy, która według niego była zbyt otwarta na imigrantów i działała na rzecz społeczeństwa wielokulturowego. Był to najkrwawszy atak w Norwegii od II wojny światowej. W 2012 r. Breivik został skazany na 21 lat więzienia, z możliwością przedłużenia kary na czas nieokreślony.