Według komunikatu prasowego Departamentu Policji na Hawajach atak rekina miał miejsce około 8 rano, gdy mężczyzna znajdował się w wodzie w zatoce Anaehoomalu w Waikoloa na północno-zachodnim wybrzeżu Big Island. Jak podaje serwis Yahoo News, mężczyzna pływał około 400 jardów (ok. 365 metrów) od brzegu, gdy rekin ugryzł go w lewą część tułowia. By uwolnić się z uścisku bestii, mężczyzna musiał użyć noża do nurkowania. Dopiero wtedy zranione zwierzę puściło 68-latka. Hawaje. Atak rekina. Mężczyzna zdołał uciec Świadkowie poinformowali lokalny serwis Fox19, że pobliscy wioślarze pomogli wyciągnąć mężczyznę z wody. Anthony Singh - świadek ataku - powiedział, że rekin odgryzł "spory kawałek" z tułowia mężczyzny. Pływak otrzymał pomoc w dotarciu do brzegu, po czym został przetransportowany do lokalnego szpitala przez personel Hawai'i Fire Department. We wtorek policja poinformowała, że mężczyzna udaje się do innego ośrodka w Oahu w celu dalszego leczenia. Jak pisze Yahoo News, atak nastąpił zaledwie pięć dni po tym, jak policja Maui otrzymała telefon od mężczyzny, który powiedział, że widział przepływającego rekina, podczas gdy on i jego żona nurkowali w południowo-wschodniej części wyspy. Specjalista ds. publicznych straży przybrzeżnej Ryan Fisher powiedział, że agencja otrzymała zgłoszenie, że nurek, podczas pływania ze swoją żoną zauważył rekina i próbował z nim walczyć. Szybko dopłynął do brzegu i gdy stracił z oczu swoją żonę, zadzwonił pod 911.