Atak niedźwiedzia na Słowacji. Drapieżnik ruszył na czteroosobową rodzinę

Atak niedźwiedzia nieopodal Liptowskiego Mikulasza na Słowacji. W weekend zwierzę rzuciło się na ośmioletnią dziewczynkę, po czym zaatakowało całą czteroosobową rodzinę. Ojciec i matka stanęli w obronie dzieci, zasłaniając je własnymi ciałami. Kobieta odniosła obrażenia.

Niedźwiedź zaatakował czteroosobową rodzinę na Słowacji
Niedźwiedź zaatakował czteroosobową rodzinę na SłowacjiPixabayPUSTE

Atak niedźwiedzia miał miejsce w sobotę na szlaku prowadzącym na szczyt Hlinisko w Niżnych Tatrach. Początkowo, słysząc szelest, rodzina myślała, że napotkała jelenia. Po chwili okazało się jednak, że to agresywny, około 80-kilogramowy niedźwiedź.

Zgodnie z relacją słowackich mediów zwierzę wybiegło z zarośli i rzuciło się najpierw na ośmioletnią dziewczynkę, która szła u boku swojego ojca.

Słowacja. Niedźwiedź zaatakował czteroosobową rodzinę

- Od razu zaczął atakować córkę, upadła, a niedźwiedź wpadł na nią głową w dół. Podbiegłem, krzyknąłem na niego kilka razy, chciałem go kopnąć, ale niedźwiedź odwrócił się i zaczął uciekać - opisywał w rozmowie ze słowackim dziennikiem "Novy Cas" ojciec dziecka.

Po chwili niedźwiedź ponownie ruszył w kierunku rodziny, tym razem atakując młodszą córkę i żonę mężczyzny, która próbowała odpierać atak, kopiąc niedźwiedzia. Na ratunek ruszył jej wówczas mąż i razem zasłonili oni ciałami swoje dzieci.

Na miejsce ataku udały się służby leśne

Ostatecznie zwierzę udało się spłoszyć, a rodzina bezpiecznie opuściła las. Kobieta odniosła jednak lekkie obrażenia. Nie wymagała hospitalizacji.

"To mały cud, że tak to się skończyło" - ocenił we wpisie w mediach społecznościowych Ladislav Balazec, burmistrz gminy Partyzancka Lupcza, na terenie której doszło do zdarzenia.

Jak dodał Balazec, po wszystkim udał się na miejsce ataku wraz z pracownikami zespołu interwencyjnego ds. niedźwiedzi brunatnych. Kilka metrów od miejsca ataku odkryli jaskinię i zainstalowali w niej fotopułapki, za pomocą których będą monitorować teren.

"Podczas oględzin zespoły interwencyjne zidentyfikowały legowisko - około trzech metrów od miejsca, gdzie z dużym prawdopodobieństwem doszło do ataku zwierzęcia" - przekazał z kolei Departament Komunikacji i Promocji Państwowej Ochrony Przyrody.

Źródła: "Novy Cas", ta3.com

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Budka w "Graffiti": Nie ma na dziś mowy o wysyłaniu polskich wojsk na UkrainęPolsat NewsPolsat News