- Myślę, że widzimy tylko wierzchołek góry lodowej - powiedział Papadimoulis. - Nie wiemy jeszcze, ile pieniędzy wydano na zakup wpływów w bardziej nowoczesny sposób. Pieniądze w walizkach prawdopodobnie wykorzystano tylko na napiwki, aby kupić dodatkowe wpływy - spekulował polityk. Czytaj też: Afera korupcyjna w PE. Media ujawniają szczegóły akcji śledczych Zastrzegł, że nie jest detektywem ani sędzią, ale - jego zdaniem - szansa, że Katarczycy i Marokańczycy zdecydowaliby się kupić wpływy, próbując jedynie zainwestować w drugą co do wielkości frakcję (Socjaliści i Demokraci) w najsłabszej instytucji europejskiej (PE), jest zerowa. - Kierując się zdrowym rozsądkiem, mogę stwierdzić, że belgijscy śledczy mają jeszcze wiele do zrobienia - ocenił grecki polityk. Afera korupcyjna w PE. Były europoseł poszedł na współpracę ze śledczymi W grudniu 2022 roku opinią publiczną w UE wstrząsnął skandal łapówkarski w Parlamencie Europejskim. Kraje takie jak Katar i Maroko rzekomo próbowały wpłynąć na decyzje gospodarcze i polityczne PE za łapówki przekazywane osobom zajmującym ważne stanowiska w europarlamencie. Były europoseł, Włoch Pier Antonio Panzeri, jedna z kluczowych postaci w sprawie korupcyjnej, w zamian za złagodzenie wyroku poszedł na współpracę z belgijskim wymiarem sprawiedliwości w śledztwie, zgadzając się ujawnić szczegóły swojego procederu i nazwiska zamieszanych w nim osób.