SAR w sobotę o godz. 6:51 otrzymał informację o młodym mężczyźnie, który w Mielnie wszedł do wody między falochronami i nie wypłynął. Służbom ratowniczym nie udało się go odnaleźć w Bałtyku. Akcja trwała kilka godzin. - Została zakończona i nie planujemy jej wznowienia w kolejnych dniach - poinformował Goeck. Brały w niej udział dwie jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa z Kołobrzegu i z Darłowa, specjalistyczna grupa nurków z PSP, ochotnicze straże pożarne i ratownicy wodni. Z informacji policji, przekazanej na antenie Polsat News, wynika, że rano przy plaży w Mielnie wywieszona była czerwona flaga, oznaczająca zakaz wejścia do wody ze względu na niebezpieczne warunki. Uwaga nad wodą! Tymczasem policjanci z Pomorza na plażach, w pasie nadmorskim i w pobliżu jezior rozpoczęli nadawanie komunikatu głosowego ostrzegającego przed zagrożeniem. Jest to związane z rosnącą liczbą utonięć i nieprzestrzeganiem regulaminów kąpielisk. Oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku podkom. Karina Kamińska tłumaczyła w przesłanym komunikacie, że podczas ostatnich kilku dni nad Bałtykiem doszło do kilku tragicznych zdarzeń. "Dramatyczna akcja ratunkowa w Jantarze i ratowanie kilku osób, które weszły do wody na ratunek tonącym, w wyniku czego jedna z nich nie przeżyła, kolejne dwa utonięcia w Jastrzębiej Górze" - wyliczała Kamińska. Dodała, że wszystkie te tragiczne w skutkach zdarzenia miały wspólny mianownik, były to niestrzeżone kąpieliska, plaże, na których wywieszone zostały przez ratowników czerwone flagi.Według Rządowego Centrum Bezpieczeństwa od kwietnia do początku lipca policja odnotowała już 157 utonięć.