Minął miesiąc, odkąd w Otwocku doszło do incydentu z udziałem funkcjonariuszy, którzy siłą wciągnęli posłankę KO Kingę Gajewską do radiowozu. Wszystko to po tym, jak pojawiła się ona na spotkaniu Mateusza Morawieckiego z wyborcami i za pomocą megafonu próbowała przekazać informacje na temat afery wizowej. - Chcieliśmy powiedzieć mieszkańcom miasta przy okazji, że jest pan premier, o tym, że 250 tysięcy wiz zostało wydanych przez nasz rząd do krajów afrykańskich i azjatyckich, i te wizy były sprzedawane na straganach - mówiła Kinga Gajewska w Polsat News zaraz po opuszczeniu radiowozu. Jak dodawała, "chciała się wylegitymować, niestety, policjanci trzymali mnie za ręce i szarpali, więc nie było takiej możliwości". - Zamknęli w radiowozie i pan komendant czy policjant powiedział, że nie podoba mu się moje zachowanie - kontynuowała. Policja po interwencji w sprawie Kingi Gajewskiej: "Jest przedmiotem wyjaśnień" Policja, w komentarzu na to wydarzenie, przekazała za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter): "Ta interwencja jest przedmiotem wyjaśnień Wydziału Kontroli. Podkreślamy, że policjanci nie znają wszystkich osób posiadających immunitet. Niezbędną wiedzę uzyskują dopiero po okazaniu legitymacji". Później dodawano również, że "Policjanci nie mają obowiązku znać każdego z 460 posłów i 100 senatorów". "Poczuli wiatr zmian". Policja prostuje słowa Gajewskiej Teraz, trzy dni po wyborach parlamentarnych, w których, zgodnie z oficjalnymi wynikami podanymi przez PKW, opozycja uzyskała większość w Sejmie, sprawa znowu wróciła. "Policja właśnie wszczęła postępowania dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy, którzy ciągnęli mnie do radiowozu w Otwocku. Wiatr zmian" - napisała w środę na platformie X sama posłanka KO. - Policja najwidoczniej poczuła wiatr zmian - skomentowała także w rozmowie z polsatnews.pl, dodając: - Wcześniej nie widzieli nieprawidłowości, a dziwnym przypadkiem po wyborach się dopatrzyli. Gajewska wyjaśniła też, że sprawą zajmuje się Komenda Stołeczna Policji w Warszawie. Ta z kolei odniosła się do informacji na platformie X. "Prostujemy nieprawdziwe informacje. Nie ma i nie będzie postępowania dyscyplinarnego wobec policjantów interweniujących w Otwocku, gdyż rzecznik dyscyplinarny nie dopatrzył się uchybień w ich działaniu. Wniosek ten zatwierdził Komendant Stołeczny Policji" - napisano. Źródło: Polsat News, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!