Ekstremalne trudne zadanie Morawieckiego. Czarnek daje 10 proc.
Przemysław Czarnek na ten moment nie wie, czy będzie kontynuował pracę w resorcie edukacji i nauki. - Nie znam koncepcji pana premiera na nowy rząd. Wiadomo, że musi być on podkoalicyjny - wskazał szef MEiN w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Choć szanse stworzenia nowego gabinetu ocenił "na 100 proc.", to jednocześnie podkreślił, że uzyskania wotum zaufania w Sejmie będzie "niezwykle trudne". Minister odniósł się też do propozycji Władysława Kosiniaka-Kamysza na temat finansowania in vitro.
Przemysław Czarnek został zapytany na antenie Radia Zet o to, kiedy premier Mateusz Morawiecki przedstawi skład nowego rządu. Minister edukacji wskazał, że najpóźniejszym możliwym terminem jest 27 listopada zgodnie z Konstytucją. Podkreślił, że nie ma informacji, by decyzja została podjęta wcześniej.
Czarnek przyznał, że na razie nie dostał propozycji kontynuowania pracy w resorcie edukacji i nauki.
- Jeśli pan premier będzie tego zdania, że mam kontynuować swoją misję, to ją będę kontynuował - zapewnił.
Nowy rząd i wotum zaufania. Przemysław Czarnek daje 10 proc.
Na pytanie, czy spodziewa się nominacji, szef MEiN odpowiedział: - Nie wiem, nie znam koncepcji pana premiera na nowy rząd.
- Wiadomo, że musi być on podkoalicyjny, dlatego każda decyzja pana premiera będzie tutaj dobra - mówił.
- Musi to być rząd, który będzie pokazywał wolę pana premiera zjednania sobie przynajmniej części posłów z poszczególnych ugrupowań, którzy będą chcieli opowiadać się za Dekalogiem Polskich Spraw i będą w Koalicji Polskich Spraw. To jest zupełnie oczywiste - podkreślił Czarnek, który dodawał, że Mateusz Morawiecki prawdopodobnie rozmawia z osobami, które mogłyby być w koalicji, ale jeszcze się nie zdecydowały.
Pytany ile szans daje premierowi Morawieckiemu, Czarnek podkreślił, że "stworzy rząd na 100 procent", natomiast uzyskanie wotum zaufania w tym Sejmie będzie "ekstremalnie trudne". - Powiedzmy, że 10 proc. - podsumował.
In Vitro. Przemysław Czarnek jest na "nie"
We wcześniejszym fragmencie programu Czarnek był pytany o propozycję Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zapowiedział, że podjęcie działań w kwestii refundacji in vitro w Polsce.
"Jedną z pierwszych decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości było zlikwidowanie dofinansowania programu in vitro. Zmieni się to w najbliższą środę. Przywrócimy szansę na szczęście tysiącom polskich rodzin" - przekazał lider ludowców.
Czarnek pytany, czy poprze propozycje zmian, zapewnił, że zagłosuje przeciwko. - Środki finansowe przeznaczone na in vitro, mogą być przeznaczone zdecydowanie na skuteczniejsze leczenie bezpłodności - zaznaczył szef MEiN.
- In vitro w Polsce jest legalne. jeśli ktoś chce z niego korzystać, to proszę uprzejmie - dodał Przemysław Czarnek.
Przemysław Czarnek: Przywróciliśmy szczęście rodzinom 500 plus
Bogdan Rymanowski wskazał, że premier Morawiecki pozostaje "otwarty" na temat finansowania metody in vitro bonem rodzicielskim, który miałby zostać skierowany dla osób borykających się z problemami prokreacyjnymi.
- Bon rodzicielski trzeba jeszcze doprecyzować, chciałbym usłyszeć od pana premiera na co dokładnie te środki finansowe miałyby pójść i będziemy to rozważać. Natomiast ja będę na pewno przeciwko finansowaniu in vitro z budżetu państwa - mówił, dodając, że środki te można przeznaczyć m.in. na finansowanie pobytów seniorów w domach opieki społecznej.
- Tu się pan Władysław Kosiniak-Kamysz głęboko myli. Otóż my polskim rodzinom szczęście przywróciliśmy wówczas, kiedy on skończył rządzić w 2015 r. i kiedy my wprowadziliśmy 500 plus, a teraz będzie 800 plus dla wszystkich dzieci, we wszystkich rodzinach w całej Polsce. Dziesiątki miliardów złotych na szczęście dla polskich rodzin. Różnimy się w tym względzie - podsumował.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!