"Zdradził" Trumpa, teraz dziękuje Bidenowi. Apel byłego wiceprezydenta
"Prezydent Joe Biden podjął właściwą decyzję dla naszego kraju i dziękuję mu za przedłożenie interesów naszego narodu ponad własne" - napisał w mediach społecznościowych Mike Pence. Były wiceprezydent w administracji Donalda Trumpa wezwał demokratów i republikanów do "zachowania spokoju" wobec ostatnich wydarzeń w USA. Zaapelował też o "przesłanie siły i determinacji" z Waszyngton dla całego świata. Mike Pence podkreślał w marcu, że nie popiera kandydatury Trumpa.
Mike Pence w latach 2017-2021 był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych i prawą ręką Donalda Trumpa. W ostatnich miesiącach przyjął krytyczną postawę wobec działań byłego prezydenta.
We wtorek zabrał głos za pośrednictwem platformy X. Pence zaczął od podziękowań w kierunku... Joe Bidena. "Podjął właściwą decyzję dla naszego kraju i dziękuję mu za przedłożenie interesów naszego narodu ponad własne" - napisał.
Przypomnijmy, w niedzielę Biden przekazał w mediach społecznościowych, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w listopadowym głosowaniu. Publicznie poparł Kamalę Harris, aby to ona zajęła jego miejsce.
Wybory prezydenckie 2024 w USA. Mike Pence zabrał głos
Pence zauważył, że ostatnie dni w Stanach Zjednoczonych były burzliwe. Przypomniał, że doszło do próby zamachu na Donalda Trumpa podczas jego wystąpienia w Pensylwanii. Teraz zaś Joe Biden poinformował o rezygnacji z kandydowania.
Były republikański wiceprezydent zaapelował o spokój i pohamowanie emocji. "Teraz nadszedł czas, aby przywódcy obu partii zachowali spokój i przekazali przyjaciołom oraz wrogom Ameryki przesłanie siły i determinacji" - podkreślił polityk.
Następnie zaznaczył, że "naród amerykański jest silny, niezależnie od stanu naszej polityki". Pence podkreślił znaczenie i siłę amerykańskiego wojska. "Jest gotowe bronić naszej wolności i naszych żywotnych interesów narodowych w dowolnym miejscu na świecie" - zapewnił republikanin.
Wybory prezydenckie 2024 w USA. Mike Pence odmówił poparcia Donalda Trumpa
Mike Pence przez lata był najbliższym współpracownikiem Donalda Trumpa. Wiceprezydent reprezentował USA na arenie międzynarodowej. W 2019 roku przyjechał do Polski na 80. rocznicę rozpoczęcia drugiej wojny światowej.
Drogi Trumpa i Pence'a zaczęły się rozchodzić pod koniec poprzedniej kadencji, kiedy wiceprezydent dystansował się od zarzutów stawianych przez głowę państwa. Trump podawał w wątpliwość legalność wyboru Joe Bidena. Krytykował m.in. przyjęty w niektórych stanach korespondencyjny system głosowania.
- Donald Trump realizuje i formułuje program, który jest sprzeczny z programem konserwatywnym, z którym rządziliśmy przez cztery lata. Dlatego nie mogę z czystym sumieniem poprzeć Trumpa w tej kampanii - mówił w marcu dla Fox News Mike Pence.
Źródło: Fox News
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
-