Papież Franciszek ostro o kandydatach w USA. "Nie wiem, kto jest mniejszym złem"
- Musisz wybrać mniejsze zło. Kto nim jest? Ta pani czy ten pan? Nie wiem. Każdy w swoim sumieniu musi odpowiedzieć - mówił papież Franciszek, odnosząc się do nadchodzących wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Chociaż nie padły bezpośrednio nazwiska Kamali Harris i Donalda Trumpa, Ojciec Święty w ostrych słowach ocenił dwa postulaty głoszone przez kandydatów - migrację i przerywanie ciąży.
Podczas powrotu do Rzymu z kilkudniowej podróży zagranicznej, papież Franciszek został zapytany przez dziennikarzy w samolocie o zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
W ocenie Ojca Świętego amerykańscy wyborcy będą musieli wybrać w listopadzie "mniejsze zło". Padły także krytyczne słowa zarówno w kierunku polityki Kamali Harris, jak i Donalda Trumpa. Jednak - jak zaznacza agencja Reuters - nie padły nazwiska kandydatów.
Wybory prezydenckie w USA. Papież Franciszek w mocnych słowach o kandydatach
Papież Franciszek ocenił, że niegłosowanie nie jest dobre, a osoby, które mają prawa wyborcze, muszą udać się do urn.
- Musisz wybrać mniejsze zło. Kto nim jest? Ta pani czy ten pan? Nie wiem. Każdy, w swoim sumieniu musi odpowiedzieć - mówił.
Reuters podkreśla, że Ojciec Święty, który jest liderem około 1,4 miliarda katolików na świecie, zwykle jest ostrożny w zabieraniu głosu w kwestii wyborów politycznych, jednak często krytykuje kwestię przerywania ciąży w dosadny sposób. Papież Franciszek stwierdził, że polityka prezentowana przez obydwu kandydatów na prezydenta USA jest "przeciwko życiu".
- Niezależnie od tego, czy jest to ten kandydat, który przegania migrantów, czy ten, który zabija dzieci. Oboje są przeciwni życiu - podkreślił papież i dodał, że terminacja ciąży to "zabijanie człowieka". Z kolei odnosząc się do migracji, hierarcha Kościoła stwierdził, że jest ona prawem, a "nieprzyjmowanie migrantów jest poważnym grzechem".
Wybory prezydenckie w USA 2024. Odmienne stanowiska Harris i Trumpa w kluczowych kwestiach
Zarówno kwestia aborcji, jak i migracji były jednymi z poruszanych tematów na debacie przedwyborczej, w której uczestniczyła Kamala Harris i Donald Trump. Kandydat republikanów już wcześniej wielokrotnie podkreślał, że kiedy powróci do Białego Domu zajmie się nielegalną migracją i będzie dążył do deportacji milionów obcokrajowców, którzy przebywają już w USA, poza granice państwa.
Z kolei demokratka, która w wyścigu o fotel prezydenta zastąpiła Joe Bidena, obiecała, że podpisze wszelkie przepisy, jakie uchwalił Kongres w celu przywrócenia krajowej ochrony dostępu do aborcji, które zostały odrzucone przez Sąd Najwyższy w 2022 roku.
To między innymi te kwestie poróżniły kandydatów na prezydenta USA podczas debaty.
Źródło: Reuters
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!