Kordian (takim imieniem posługiwał się w mediach społecznościowych) został zastrzelony przez Mikołaja B. Jak ustaliła Interia, motywem działania strzelca była zawiedziona miłość. Do tragedii doszło na oczach 20-latki, z którą Kordian zaręczył się 7 lipca, zaledwie 10 dni temu. Morderstwo 30-letniego Konrada. "Zawsze pomocny, troskliwy" "Z wielkim smutkiem informujemy o nagłej śmierci Kordiana. Miał zaledwie 30 lat. Był wieloletnim pracownikiem Filharmonii Łódzkiej" - rozpoczyna się pożegnalny wpis opublikowany w poniedziałek na profilu instytucji. Mężczyzna zaczął pracować w filharmonii jako bileter, później działał jako inspicjent, współpracując bezpośrednio z Orkiestrą Symfoniczną, a w ostatnich latach zajmował się w organizacji promocją, pracując w dziale reklamy i rozwoju. Z tekstu dowiadujemy się, że był osobą uśmiechniętą, życzliwą i otwartą, która uwielbiała rozweselać wszystkich wokół. Wszechstronny, zawsze pomocny i troskliwy. "Jego opiekuńczości doświadczaliśmy na co dzień; znał ją każdy, kto odwiedzał filharmonię i miał okazję się z nim zetknąć" - napisano. Zabójstwo w Poznaniu. Filharmonia Łódzka ogłasza żałobę Jak czytamy, ostatnio spełniły się marzenia Kordiana - zaręczył się z ukochaną i zorganizował koncert z muzyką z gier komputerowych. "Jego tragiczne odejście było tak nieoczekiwane, że trudno nam uwierzyć w to, co się stało; trudno uwierzyć, że już nigdy nie porozmawiamy z Kordianem, nie będziemy wspólnie pracować ani żartować" - oznajmiono ze smutkiem. Władze filharmonii poinformowały o ogłoszeniu trzydniowej żałoby w instytucji. Poinformowano, że szczegóły dotyczące uroczystości pogrzebowej zostaną udostępnione w osobnym komunikacie oraz przekazano kondolencje rodzinie i bliskim tragicznie zmarłego mężczyzny. Do tragedii, w której życie stracił młody pracownik filharmonii, doszło w niedzielne popołudnie w jednym z restauracyjnych ogródków przy ulicy Święty Marcin w Poznaniu. Napastnik postrzelił śmiertelnie Kordiana, a następnie popełnił samobójstwo - reanimowano go i przetransportowano do szpitala, ale tam zmarł. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!