Tysiące martwych pszczół w Wielkopolsce. "Zbrodnia na przyrodzie"

Dawid Zdrojewski

Oprac.: Dawid Zdrojewski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Zły
angry
Lubię to
like
392
Udostępnij

Właściciele pasiek z Pleszewa i Kowalewa (Wielkopolskie) są pogrążeni w rozpaczy. Przed swoimi ulami zobaczyli tysiące padniętych pszczół. Sprawą zajęła się prokuratura. Śledztwo prowadzone jest w kierunku otrucia owadów.

Pszczelarze znaleźli tysiące martwych pszczół
Pszczelarze znaleźli tysiące martwych pszczółFacebook.comPUSTE

Pola rzepaku są w pełnym rozkwicie, wytrwale pracują przy nich pszczoły, zbierając nektar i zapylając rośliny. Ale na polach na granicy Pleszewa i Kowalewa nie słychać już tych pasiastych owadów. Tysiące pszczół z pasiek należących do dwóch pszczelarzy padło, najprawdopodobniej wskutek otrucia.

Makabryczny widok tysięcy martwych pszczół spotkał w ubiegłym tygodniu dwóch pszczelarzy z Wielkopolski. Jan Kuźniacki oraz Aleksander Graczyk o sprawie zatrucia pszczół powiadomili policję, a w bulwersującej sprawie śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pleszewie.

Pszczelarze zapowiadają, że nie odpuszczą i mówią wprost, że jest to zbrodnia na przyrodzie - cytuje ich "Głos Wielkopolski".

Tysiące martwych pszczół. Prokuratura bada sprawę

- Policja prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie zatrucia znacznej ilości pszczół. Jeden z poszkodowanych stracił pszczoły we wszystkich swoich 24 ulach. Dwaj pozostali, którzy mają łącznie 16 uli poinformowali, że w ich przypadku zginęły pszczoły, które były poza ulem - przekazał Marcin Urbaniak z Prokuratury Rejonowej w Pleszewie.

Jeden z pszczelarzy zebrał owady do 10-litrowego wiadra i jako dowód zaniósł na Komendę Powiatową Policji w Pleszewie.

- Przyniósł do nas wiadro o pojemności dziesięciu litrów, którego połowa była wypełniona martwymi pszczołami - mówi asp. sztab. Monika Kołaska z pleszewskiej policji.

Oprysk rzepaku w ciągu dnia. "Przestępstwo przeciwko przyrodzie"

Trop śledczych prowadzi na oprysk rzepaku.

"Pola rzepaku wolno opryskiwać wieczorem, kiedy pszczoła siedzi już w ulu. Opryski o godzinie 18, a wtedy na polu rzepakowym był widziany opryskiwacz, który pozostawił też ślady ciągnika, są przestępstwem przeciwko przyrodzie i są karane, nawet odebraniem dopłat" - opisuje pleszewianka na swojej stronie irenakuczynska.pl.

Jak podkreśla Ewa Jackiewicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Pleszewie, próbki rzepaku zostały już pobrane z trzech miejsc i trafiły na szczegółowe badania do instytutu w Puławach.

Za spowodowanie znacznych zniszczeń w przyrodzie grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Bosak w "Graffiti": Nie karzmy ludzi za oszczędzanie
      Bosak w "Graffiti": Nie karzmy ludzi za oszczędzaniePolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      109
      Super
      relevant
      34
      Hahaha
      haha
      17
      Szok
      shock
      29
      Smutny
      sad
      22
      Zły
      angry
      181
      Zły
      angry
      Lubię to
      like
      392
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na