Do wypadku na przejeździe kolejowym w podpoznańskim Puszczykowie doszło na początku kwietnia. W karetkę pogotowia, która stała na torach między opuszczonymi rogatkami, uderzył pociąg. Zginął 30-letni lekarz i 42-letni ratownik medyczny. Kierowca karetki z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła Prokuratura Rejonowa Poznań-Wilda. Stanisław Rusek, rzecznik poznańskiego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia, gdzie obecnie przebywa poszkodowany kierowca karetki, poinformował we wtorek PAP, że "stan ogólny pacjenta jest dobry". Jak tłumaczył, "mężczyzna przeszedł wcześniej operację miednicy i ta operacja zakończyła się pomyślnie. Następnie był na OIOM-ie pod pełnym monitoringiem przez 24 godziny. Obecnie pacjent jest już w oddziale chirurgii ogólnej i obrażeń wielonarządowych, czy na tzw. urazówce". "Stan pacjenta jest dobry, rokowania co do przyszłości są pomyślne. Co najmniej tydzień pozostanie jeszcze u nas szpitalu, potem czeka go długotrwała rehabilitacja. To co najistotniejsze - z medycznego punktu widzenia nie ma obecnie żadnych przeciwwskazań, aby pacjent mógł zostać przesłuchany przez prokuraturę" - podkreślił Rusek. Prokuratorskie post epowanie prowadzone jest w kierunku spowodowania wypadku, w którym śmierć poniosły dwie osoby, i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski powiedział PAP we wtorek, że prokuratura nadal zbiera materiał dowodowy w tej sprawie. "W ciągu tygodnia, dwóch będzie podjęta decyzja o ewentualnych zarzutach i zostanie wyznaczony termin przesłuchania mężczyzny. Jeszcze żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły" - powiedział. Prokuratora weryfikuje również sprawę upublicznienia nagrań z kamer monitoringu, na których widać moment zderzenia karetki z pociągiem. Śledczy sprawdzają również, w jaki sposób do internetu trafiły zdjęcia ofiar wypadku.