Jak podała policja, ciało znaleziono na jednej z kratek służących do zatrzymania i selekcjonowania większych odpadów oraz nieczystości. Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury ustalali m.in. miejsce, z którego martwy płód mógł trafić do przepompowni. Ciało dziewczynki zabezpieczono do sekcji zwłok. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak poinformował, że śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod kątem przepisów dotyczących udzielania pomocy lub nakłaniania kobiety do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy. - Sekcja wykazała, że to było samoistne poronienie. Nie było przerwania ciąży wbrew przepisom ustawy i oznak, że doszło do celowego działania poronnego - powiedział prokurator. Okonek. Płód w przepompowni ścieków Prokurator Wawrzyniak przyznał, że do śledczych zgłosiła się kobieta, którą przesłuchano w charakterze świadka. - Opisała, w jaki sposób doszło do tego poronienia. Oczywiście weryfikujemy to - oświadczył. Prokurator dodał, że śledczy muszą sprawdzić, czy kobieta rzeczywiście była matką znalezionego płodu.