Do zdarzenia doszło w sobotę, 21 października. Chwilę przed godziną 13, kierujący Oplem Corsa 24-letni mieszkaniec Bartodziej, jechał ulicą Bartodziejską w Wągrowcu. Młody mężczyzna musiał bardzo się spieszyć, przejeżdżając przez Wągrowiec. Nawet nie zdawał sobie sprawy, że jego poczynania śledzi policja. Wszystko zaczęło się od niezastosowania się do sygnalizacji świetlnej przy przejściu dla pieszych z ul. Letnią. Pierwsze wykroczenie to mandat wysokości 500 zł i 15 punktów karnych. To jednak nie koniec pokazu "umiejętności" 24-latka za kierownicą. Na tym samym skrzyżowaniu kierowca dokonał manewru wyprzedzania innego pojazdu. Nie zważał na przepisy, w związku z czym jego "nagroda" tym razem wyniosła 1000 zł i 10 punktów. Wągrowiec: Nowy rekord? Stracił prawo jazdy w ciągu jednej minuty Na sam koniec swojego przejazdu 24-latek postanowił zignorować znak "STOP" przed przejazdem kolejowym. Za to z kolei został ukarany mandatem 300 zł i ośmioma punktami karnych. Cały ciąg wykroczeń trwał zaledwie minutę. Doprowadził on do wyjątkowej kumulacji. Kierowca zebrał w tym czasie 33 punkty karne i 1,8 tys. zł mandatu. "Apelujemy o rozważną jazdę" - przekonują policjanci z KPP Wągrowiec. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!