Do tragedii doszło 8 kwietnia bieżącego roku przy ulicy Nowomiejskiej w Suwałkach. To wtedy do mieszkającej samotnie 78-letniej babci przyszedł w odwiedziny 25-letni wnuczek, który później wziął kobietę na ręce i wyrzucił ją przez barierkę balkonu. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery znajdujące się przy pobliskim przedszkolu. Wideo pokazujące dramatyczny moment zostało udostępnione w sieci. Zwłoki kobiety zostały odnalezione przez przypadkowego przechodnia po około 40 minutach. Był niepoczytalny? - Mężczyźnie zarzucono, że wziął kobietę na ręce i wyrzucił ją przez barierkę balkonu. W wyniku upadku z wysokości drugiego piętra kobieta poniosła śmierć. Za czyn ten grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. W dalszym ciągu są wykonywane czynności, które zmierzają do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia, w szczególności motywacji sprawcy - powiedział wówczas Polsat News Wojciech Piktel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Teraz jednak - jak ustalił dziennik "Fakt" - biegli psychiatrzy orzekli, że mężczyzna w chwili zabójstwa był osobą niepoczytalną i prawdopodobnie nie zostanie umieszczony w więzieniu, ale w szpitalu psychiatrycznym. - W tej sytuacji prokuratura złoży do sądu wniosek o umieszczeniu mężczyzny w szpitalu psychiatrycznym. Sąd postanowi też, czy umorzyć postępowanie w tej sprawie - przekazał dziennikowi Piktel.