W aucie samorządowca znaleziono tabletki ekstazy i marihuanę. Jednak radny nie został skazany za pomoc w przemycie, bo - jak zeznał - myślał, że kolega z rady miasta będzie przewoził tylko papierosy. Nie zmienia to jednak faktu, że wyrok zapadł, a radny dalej rządzi. Mieszkańcy Lidzbarka nie kryją oburzenia. - Przestępcy nie powinni nami rządzić. Wszyscy, którzy mają konflikt z prawem, nie powinni zajmować publicznych funkcji - mówią. Wkrótce radnym z wyrokiem zajmie się wojewódzki sąd administracyjny. Prawdopodobnie posadę straci także przewodniczący rady powiatu, który przymknął oko na wyczyny swego kolegi.