"Zaczęło się". Doniesienia o kontrofensywie Ukrainy na co najmniej trzech kierunkach

Anna Nicz

Oprac.: Anna Nicz

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,4 tys.
Udostępnij

Wiele wskazuje na to, że trwa ukraińska kontrofensywa. "W ciągu ostatnich dwóch dni Ukraińcy atakowali w wielu miejscach na całym froncie. Działania ofensywne były prowadzone od rejonu Bachmutu po Zaporoże" - przekazał reporter Polsat News Mateusz Lachowski. Według analityków amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) kontrofensywa rozpoczęła się w niedzielę. Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami ataki przeprowadzane m.in. przez Siły Powietrzne Ukrainy wycelowane są w pozycje i sprzęt wojskowy Rosjan. Kijów na razie oficjalnie nie potwierdził informacji o kontrofensywie.

Trwa ukraińska kontrofensywa
Trwa ukraińska kontrofensywaUkrinform/Twitter@TheStudyofWarEast News

"Zaczęło się. Piszę to z właściwym sobie w takich sytuacjach lekkim opóźnieniem. Tak, aby nie ułatwiać pracy tym, którym się jej ułatwiać nie powinno" - wyjaśnił na Twitterze Mateusz Lachowski.

Jak dodał, w ciągu ostatnich dwóch dni Ukraińcy atakowali w wielu miejscach na całym froncie. "Działania ofensywne były prowadzone od rejonu Bachmutu po Zaporoże. W operacji uczestniczy wiele brygad, a tym samym co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy" - poinformował, dodając, iż do ataków wykorzystano bataliony zmechanizowane, w nich m.in. czołgi i bojowe wozy piechoty.

Ukraińska kontrofensywa. Działania na co najmniej trzech kierunkach

Doniesienia o rozpoczęciu ukraińskiej kontrofensywy potwierdza amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). Jak podaje instytut, wojska ukraińskie prowadzą działania kontrofensywę na co najmniej trzech kierunkach.

Według analityków z ISW ukraińska kontrofensywa rozpoczęła się w niedzielę 4 czerwca. Jak przekazali, w ciągu minionej doby Siły Powietrzne Ukrainy przeprowadziły około 20 ataków na rosyjskie pozycje i sprzęt wojskowy.

Najbardziej intensywny ukraiński ostrzał artyleryjski

W rejonie Bachmutu, pod Kliszczeiwką, Ukraińcom udało się opanować praktycznie wszystkie wzgórza nad miejscowością - podał Mateusz Lachowski. Ukraińcy przesunęli się też pod Berechiwką. Jak ustalił reporter, doszło do uderzeń w okolicach Wołnowachy, Wuhledaru, Wielkiej Nowosilki i Orichowa. Ostatnie natarcie w kierunku Tokmaku wydaje się bardzo intensywne.

"Tokmak jest kluczowy w tym rejonie, ale również mocno ufortyfikowany, podobnie jak cały front zaporoski. Wszystkie ataki były poprzedzone potężnym przygotowaniem artyleryjskim. Z okupowanych terenów obwodu zaporoskiego dochodziły informacje o najbardziej intensywnym ukraińskim ostrzale artyleryjskim od początku wojny. Do ataku wykorzystano sprzęt zachodni, między innymi czołgi Leopard. Jeden z nich na pewno został zniszczony" - napisał reporter.

Z kolei OSINTdefender podaje, powołując się na źródła rosyjskie, że ciężkie walki toczyły się wzdłuż frontu zaporoskiego przez cały dzień, szczególnie między miastami Orichiw i okupowanym przez Rosję Tokmakiem, "gdzie siły ukraińskie wykorzystujące co najmniej 30 pojazdów opancerzonych w trzech kolumnach pod osłoną ognia artyleryjskiego były ostatnio w stanie zdobyć kilka wysuniętych pozycji rosyjskich".

Rosjanie w odpowiedzi na kontrofensywę masowo użyli lotnictwa. "Zarówno rosyjskie samoloty, śmigłowce, jak i artyleria, zadadzą Ukraińcom duże straty. Ci drudzy mają jednak w okolicy frontu nowoczesne systemy przeciwlotnicze, co spowoduje z kolei straty w lotnictwie u Rosjan" - napisał Mateusz Lachowski, podkreślając, iż "dalej nie wiemy, czy Ukraińcy rozpoczęli już główne uderzenie".

Korespondent Polsat News odniósł się także do wysadzenia tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce. "Było ono najprawdopodobniej spowodowane właśnie tym, że Rosjanie przestraszyli się ukraińskiej ofensywy. Do takiego kroku przygotowywali się najprawdopodobniej od jakiegoś czasu. Warto podkreślić, że strona ukraińska wprowadziła szczelną blokadę medialną. Wszystko, co pojawia się w internecie pochodzi od Rosjan i często jest propagandą" - stwierdził.

Ukraina. Ludzie nie chcą opuścić swoich domówDeutsche WelleDeutsche Welle
Przejdź na