Eksplozja tamy w Nowej Kachowce? Nowe dowody przeciw Rosji
Pojawiają się kolejne dowody, które potwierdzają wersję o eksplozji tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce. Przeciw Rosjanom świadczą opublikowane przez NORSAR dane sejsmiczne. W czasie, w którym doszło do zniszczenia zapory w obwodzie chersońskim, urządzenia pomiarowe zarejestrowały sygnały sejsmiczne jednoznacznie wskazujące na wybuch.
Norweska Agencja Badań Geologicznych NORSAR opublikowała w środę dane, z których wynika, że w czasie, gdy tama w Nowej Kachowce została zniszczona, stacje sejsmiczne zarejestrowały sygnały świadczące o wybuchu.
Eksplozja tamy na Dnieprze? Zarejestrowano sygnały sejsmiczne
Jak wynika z zamieszczonych rysunków, czas zniszczenia tamy na Dnieprze w Ukrainie zbiega się z momentem, gdy urządzenia pomiarowe zaczęły rejestrować silniejsze sygnały - szacunkowa wartość magnitudy wynosi od jednego do dwóch.
Grafika obrazująca zmiany dotyczące sygnałów sejsmicznych, które wskazywałyby na wybuch, powstała w stacji pomiarowej w Rumunii, którą od tamy w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy dzieli 620 km. Pomiary zarejestrowano na tablicy sejsmicznej Bukowina.
"Dane z regionalnych stacji sejsmicznych ukazują wyraźne sygnały sejsmiczne, które pojawiły się 6 czerwca o godz. 2:54 czasu lokalnego. Czas i miejsce zbiegają się z medialnymi doniesieniami o zawaleniu się tamy Kachowka. Sygnały wskazują, że nastąpił wybuch" - napisano na stronie NORSAR.
Wojna w Ukrainie. Atak na zaporę w Nowej Kachowce
Wersja z wysadzeniem tamy przez Rosjan jest najbardziej prawdopodobna, o czym mówi wielu ekspertów, w tym generał Waldemar Skrzypczak. - Podnosząc nurt wody, rosyjscy żołnierze skracają sobie front obrony, bo nie muszą już angażować się na tym odcinku - opisywał w rozmowie z Interią.
O zniszczeniu zapory na Dnieprze poinformowały we wtorek rano Siły Zbrojne Ukrainy. Według władz, które powołują się na ustalenia wywiadu, za atak odpowiadają rosyjscy żołnierze z 205. brygady strzelców zmotoryzowanych, którzy stacjonowali na terenie hydroelektrowni w Nowej Kachowce.
Dowódcą jednostki, która ma odpowiadać za zdetonowanie ładunków i zniszczenie tamy na Dnieprze, jest 40-letni podpułkownik Eduard Szandura - wynika z materiałów opublikowanych przez "Ukraińską Prawdę".
Co więcej, sekretarz Rady Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Ukrainy Ołeksij Daniłow zaznaczał również, że władze ukraińskie wiedziały, że Rosjanie stworzyli na tamie tzw. zakładki z materiałami wybuchowymi już na przełomie września i października 2022 roku. Dodał, że Rosjanie postanowili użyć ich, by zapobiec kontrofensywie, o której "z oczywistych względów mówi dziś cały świat".