Trzęsienie ziemi w Kijowie? Tajemnicze tłumaczenie Witalija Kliczki
W nocy z 27 na 28 maja mieszkańcy Kijowa odczuwali tajemnicze wibracje i wstrząsy, które przypominały trzęsienie ziemi. Z informacji przekazanych przez jednostki monitorujące sytuację sejsmiczną wynikało jednak, że do żadnych trzęsień ziemi w tym czasie w Ukrainie nie doszło. W sprawie dosyć tajemniczo wypowiedział się burmistrz Kijowa Witalij Kliczko, który stwierdził, że za wstrząsy odpowiada najprawdopodobniej nowa potężna broń, którą siły zbrojne transportują na front.

W stolicy Ukrainy w nocy z 27 na 28 maja mieszkańcy odczuwali nietypowe wstrząsy. Ukraińska Prawda pisze o świadkach, którzy donosili o dziwnych wibracjach, niektórzy wspominali nawet o drgających meblach.
Tajemnicze "wstrząsy w Kijowie". Mieszkańcy o potencjalnym trzęsieniu ziemi
Wibracje przypominające mieszkańcom trzęsienie ziemi najmocniej dały się we znaki podczas alarmu lotniczego, który trwał ostatniej nocy w Kijowie niemal przez sześć godzin.Mieszkańcy stolicy kraju i okolicznych miejscowości zaczęli dzielić się swoimi obserwacjami w mediach społecznościowych. O sprawie zrobiło się na tyle głośno, że odniósł się do niej Główny Ośrodek Kontroli Specjalnej. Z przekazanych informacji wynika, że zarówno w Kijowie, jak i w regionie stolicy nie odnotowano tej nocy żadnych trzęsień ziemi.Ustalenia takie potwierdzają również międzynarodowe jednostki zajmujące się monitoringiem zjawisk sejsmicznych.
Dziwne wibracje na terenie Kijowa. Witalij Kliczko wyjaśnia
W niedzielę w godzinach popołudniowych w sprawie nieokreślonych wibracji przypominających trzęsienie ziemi wypowiedział się burmistrz Kijowa Witalij Kliczko. Burmistrza zapytano, czy posiada jakieś informacje o dziwnych wstrząsach, które odczuli w nocy mieszkańcy stolicy. Kliczko zaprzeczył informacjom o ewentualnym trzęsieniu ziemi.
Stwierdził, że wibracje mogły zostać wygenerowane podczas transportu nowej broni, która ma trafić na wschodni front. - Przewozimy broń na front, jest nowa i potężna. To może powodować wstrząsy - opisał sytuację Kliczko.