Szef armii ukraińskiej nie jest zadowolony. Zapowiedziano zmiany

Oprac.: Michał Blus
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, Wałerij Załużny, przekazał, że nie jest usatysfakcjonowany pracą biur poborowych. Generał wygłosił tę opinie tuż po tym, jak ukraiński parlament zaproponował zmiany w sposobie mobilizacji żołnierzy. W ustawie znalazł się m.in. zapis obniżający wiek poborowy.

Szef ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny powiedział, że nie jest zadowolony z wojskowych biur poborowych - przekazała agencja Reutera.
Jednostki odpowiedzialne za mobilizację żołnierzy - w ocenie generała - nie pracują najlepiej. Załużny wygłosił tę ocenę we wtorek na konferencji prasowej w Kijowie.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
Ukraina. Wałerij Załużny "niezadowlony" poborem
Wypowiedź generała pojawiła się dzień po tym, jak ukraiński parlament opublikował tekst projektu ustawy, zawierającej reformę programu poboru do wojska.
W proponowanych zmianach pojawił się zapis obniżający wiek mobilizacji mężczyzn, z 27 do 25 lat.
Wcześniej - 21 grudnia - prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że "armia domaga się mobilizacji 450 do 500 tys. żołnierzy". Więcej informacji w sprawie podał szef Ministerstwa Obrony Ukrainy Rustem Umierow. Polityk poinformował, że zapowiadany pobór obejmie także Ukraińców przebywających poza granicami państwa
Ukraina. Wałerij Załużny skonfliktowany z Zełenskim?
W mediach krążą pogłoski o konflikcie między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a Wałerijem Załużnym, które pojawiły się po wywiadzie ukraińskiego generała dla magazynu "The Economist". Podczas rozmowy stwierdził on, że w wojnie doszło do impasu, ponieważ "ani Ukraina, ani Rosja nie są w stanie prowadzić skutecznej ofensywy".
Następnie w rozmowie z "The Sun" Zełenski ostrzegł generała przed wejściem w świat polityki w trakcie trwania wojny, ponieważ "nie prowadzi to do jedności narodu". Zdaniem części komentatorów wypowiedź prezydenta potwierdzała zarówno pogłoski o politycznych ambicjach generała i konflikcie, który się pojawił między Zełenskim a Załużnym.
W przestrzeni medialnej pojawiały się również doniesienia, że Wołodymyr Zełenski planuje odwołać Wałerija Załużnego ze stanowiska. Ostatecznie do tego nie doszło.
Wojna na Ukrainie. Załużny popularny jak Zełenski
Portal Ukrainska Prawda informował, że prezydent Wołodymyr Zełenski obawia się popularności Wałerija Załużnego, więc pomija go w komunikacji z innymi generałami.
Zobacz również:
Jak podawano, wzrost popularności Załużnego i Sił Zbrojnych Ukrainy wśród Ukraińców nastąpił po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej inwazji. Co więcej, z ostatnich sondaży wynika, że prezydent i generał cieszą się podobnym poparciem - 40 proc dla Załużnego i 42 proc. dla Zełenskiego.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!