W najnowszym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Sun" prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł ukraińskich generałów, że angażowanie się w politykę zagraża jedności kraju. Zwrócił przy tym uwagę, że ci, którzy opowiadają się w polityce po jakiejś stronie, ryzykują nieposłuszeństwem ze strony swoich żołnierzy. - Personel wojskowy, który zamierza zaangażować się w politykę, nie powinien "wdawać się w wojnę" - ocenił przywódca państwa, zaznaczając, że jeśli dany dowódca zdecydował się wejść w politykę, to jego prawo, ale winien wtedy zająć się tylko tym i zrezygnować z "zajmowania się działaniami wojennymi". Ukraina. Zełenski wbija szpilkę Załużnemu - Jeśli prowadzisz wojnę z myślą, że jutro będziesz zaangażowany w politykę lub wybory, to w słowach i na linii frontu zachowujesz się jak polityk, a nie jak wojskowy. Uważam, że to ogromny błąd - odpowiedział Zełenski, gdy zapytano go o relacje z wojskowymi dowódcami. - Z całym szacunkiem dla generała Załużnego i wszystkich dowódców, którzy są na polu bitwy, panuje absolutne zrozumienie hierarchii i tyle, nie może być dwóch, trzech (dowódców - red.). W czasie wojny nie ma o czym dyskutować, to nie prowadzi do jedności narodu - ocenił Zełenski. Czytaj też: Generał Załużny nie docenił Rosji. "To był mój błąd" Wywiad generała Załużnego. Mówił o kontrofensywie W ostatnim czasie generał Wałerij Załużny udzielił głośnego wywiadu dla magazynu "The Economist". Stwierdził wtedy, że w wojnie w Ukrainie doszło do impasu bo ani Ukraina, ani Rosja nie są w stanie przeprowadzić skutecznych operacji ofensywnych. Przypomnijmy, w ciągu pięciu miesięcy kontrofensywy Ukrainie udało się pokonać zaledwie 17 kilometrów. Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy przyznał również, że zaplanowana ofensywa nie została dobrze przeprowadzona. Głośno było także o doniesieniach "Washington Post". Gazeta, powołując się na swoje źródła, informowała, że wszystkie osoby zaangażowane w akcję ataku na gazociągi Nord Stream podlegały bezpośrednio generałowi Załużnemu, więc Zełenski nie mógł o tym wiedzieć". Sam prezydent Zełenski z kolei wielokrotnie dementował medialne doniesienia, zaprzeczając, że Ukraina ma cokolwiek wspólnego z sabotażem. - Ukraina nic takiego nie zrobiła - podkreślał. Źródło: "The Sun" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!