Samoloty NATO w Rumunii. Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki
W bazie lotniczej w Otopeni, na południu Rumunii, wylądował pierwszy z trzech natowskich samolotów wczesnego ostrzegania AWACS. Maszyny będą kontrolowały przestrzeń powietrzną w związku z zagrożeniem powstałym w efekcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Do rumuńskiej bazy przylecą również dwa inne samoloty AWACS. Każdy z nich to Boeing 707 wyposażony w nowoczesną technologię radiolokacji i nadzoru przestrzeni powietrznej. Wraz z maszynami do Otopeni trafi też około 180 wojskowych.
Samoloty dotychczas stacjonowały w Niemczech
Jak poinformowało w komunikacie Ministerstwo Obrony Rumunii, samoloty AWACS dotychczas stacjonowały w bazie wojskowej w Geilenkirchen w zachodnich Niemczech.
Resort sprecyzował, że "samoloty AWACS będą w najbliższym czasie odbywać loty rozpoznawcze i obserwacyjne nad terytorium NATO".
- Maszyny AWACS należące do Sojuszu Północnoatlantyckiego od lutego ubiegłego roku prowadzą regularne patrole w Europie Wschodniej i rejonie Morza Bałtyckiego, aby śledzić rosyjskie samoloty, które zbliżają się do granic NATO - napisało w oświadczeniu rumuńskie ministerstwo.
Celem wzmocnienie wschodniej flanki NATO
Jak dodano, działania te służą wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu po agresji Rosji na Ukrainę.
Pochodzący z Rumunii zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana wyjaśnił, że maszyny AWACS zapewnią państwom wschodniej flanki Sojuszu informacje w czasie rzeczywistym o wszelkich ruchach operacyjnych oraz taktycznych rosyjskich wojsk.
Dzięki posiadaniu nowoczesnego systemu radarowego samoloty AWACS mogą zlokalizować oraz zidentyfikować inne statki powietrzne w odległości ponad 400 km. W przeszłości były one wykorzystywane przez NATO m.in. do operacji przeciwko dżihadystycznemu Państwu Islamskiemu na Bliskim Wschodzie.