Plan znają nieliczni. Ukraińska kontrofensywa rozegra się na "Dzikich Polach"
Choć od ukraińskich władz słyszymy, że kontrofensywa już trwa, wojskowi w napięciu czekają na kulminację. Plan znają nieliczni, żołnierze szykują się jednak do walki, by w głównym momencie zadać Rosjanom ostateczny cios. Wiele wskazuje na to, że kluczowe momenty wojny rozegrają się w historycznej krainie "Dzikich Pól".
Francis Farrell i Alexander Query z "The Kyiv Independent" przeprawili się na południową linię ukraińskiego frontu. W reportażu z tego miejsca czytamy, że żołnierze czekają w napięciu na sygnał do kluczowej w tej wojnie walki.
Ukraińska kontrofensywa rozegra się na "Dzikich Polach"
Choć ze strony ukraińskich władz płyną komunikaty o trwającej już kontrofensywie, na froncie wyczuwalne jest napięcie przed tym, co dopiero nadejdzie. Wiele wskazuje na to, że kluczową rolę w wojnie odegrają siły stacjonujące w południowej Ukrainie.
"Dzikie Pola" - znane nam z powieści Sienkiewicza, to historyczna kraina na terenie dzisiejszego Zaporoża rozciągająca się na obwód zaporoski i doniecki. To stamtąd, jak spodziewają się eksperci, ruszy wielka kontrofensywa. Spodziewają się tego również stacjonujące tam jednostki, w tym żołnierze batalionu Bohun, którzy oczekują na sygnał do walki już na dniach. Prawdziwy plan znają jednak nieliczni, na samych szczytach władzy.
Trudny teren. Rosyjskie fortyfikacje są imponujące
Sytuacja w regionie, a także sam teren, nie są jednak sprzyjające ukraińskiej kontrofensywie. Z problemami mierzą się również Rosjanie. "Dzikie Pola" - jak nazywano stepy południowo-wschodniej Ukrainy, to teren nie tylko istotny z punktu widzenia historycznych walk o sporne ziemie. Teren jest trudny. Przewagą Ukraińców jest jego znajomość. W batalionie Bohun wielu żołnierzy to członkowie lokalnych organizacji kozackich, którzy traktują walkę o te ziemie jak swój "święty obowiązek".
Jak jednak przyznają wojskowi, rosyjskie fortyfikacje na tym obszarze są imponujące. "Pracowali szczególnie ciężko w ostatnim miesiącu, aby się okopać" - czytamy.
Ukraińcy będą więc musieli stawić czoła dziesiątkom kilometrów linii obronnych. Rowy przeciwpancerne, smocze zęby, osłonięte stanowiska dla piechoty i pojazdów - to tylko część tego, co Rosjanom udało się stworzyć na linii frontu. Dodatkowe pozycje obronne otaczają kluczowe w regionie miasta - Tokmak, Melitopol i Kamionka. Mocne ufortyfikowanie plus rozległy, otwarty obszar jawią się żołnierzom jako prognostyk trudnych walk - wynika z reportażu.
Możliwe scenariusze. Szybki sukces lub impas
Autorzy, cytując wojskowych, wskazują na możliwe scenariusze przebiegu walk. Najlepszy to strategiczny przełom i dotarcie do Morza Azowskiego, skąd możliwe będzie odcięcie "pomostu lądowego" na Krym. Odcięcie Krymu byłoby początkiem końca Rosjan - to kluczowy punkt na mapie - zarówno pod kątem logistyki, jak i symboliki wojny.
Gorszy dla Ukrainy scenariusz przewiduje, że Rosjanie zdołają utrzymać pozycje. Wówczas impas na froncie pogłębi się, a żadna ze stron nie będzie zdolna do przeprowadzenia poważniejszych operacji.
Autorzy przypominają, że już raz w czasie trwania tej wojny Rosjanie odnieśli sukces na południu. W początkowej fazie walk zaskoczyli Ukraińców i szybko przeprawili się z Krymu na południowe obszary Ukrainy. Główny węzeł komunikacyjny Melitopol został przejęty i do tej pory pozostaje pod rosyjską okupacją.
O sytuacji na froncie czytaj więcej w naszym raporcie specjalnym - TUTAJ.