Krytyka Zełenskiego i dowódców. Ukraińcy na froncie nie kryją frustracji

Jakub Krzywiecki

Jakub Krzywiecki

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Ukraińscy żołnierze walczą z rosyjskimi najeźdźcami od 21 miesięcy. Mimo wsparcia Zachodu, m.in. dostaw ciężkiej broni, ukraińscy żołnierze wskazują na porażki na froncie, złe decyzje dowództwa i poważne problemy w logistyce. Krytykują generałów i Wołodymyra Zełenskiego.

Żołnierze krytykują dowódców i Wołodymyra Zełenskiego
Żołnierze krytykują dowódców i Wołodymyra ZełenskiegoOzge Elif Kizil/Anadolu/służba prasowa prezydenta UkrainyAFP

Niemiecki "Bild" opublikował artykuł oparty na pięciu źródłach - żołnierzach z różnych ukraińskich jednostek.

"Gdy ukraińskie kierownictwo z dumą pokazuje zachodnie czołgi jak Leopard, Challenger i Abrams, wielu żołnierzy zmuszonych jest jechać na front pięćdziesięcioletnimi Ładami" - czytamy w tekście. Wszystko przez brak odpowiedniej liczby samochodów terenowych i transporterów opancerzonych.

Problem ten jest widoczny również w polskiej debacie o wojnie w Ukrainie. Można go dostrzec w kolejnych, wciąż trwających zbiórkach na samochody dla Ukraińców na froncie.

Frustracja żołnierzy nie dotyczy tylko braku samochodów. "Żołnierz donosi, że on i jego towarzysze muszą płacić za naprawy, a nawet paliwo z własnej pensji" - pisze "Bild". Jeden z rozmówców twierdzi, że podczas wizyt w warsztatach jego towarzysze "za wszystko płacą z własnej kieszeni". Najczęściej zdarzają się uszkodzenia opon.

Wojna w Ukrainie. Dużo pieniędzy, mało sprzętu

Według relacji wojskowych w artykule, jak na ukraińskie standardy, mają dość wysokie pensje - trzy tysiące euro miesięcznie. Problem w tym, że za potrzebny im sprzęt muszą płacić sami.

Wskazują, że główny wydatek to drony, konieczne do skutecznej walki z Rosjanami, szczególnie podczas rozpoznania. Muszą dokonywać też mniejszych zakupów, jak na przykład uchwyty do broni.

"Płacimy także czynsz za domy, w których śpimy i za jedzenie. To cię złości. Rosjanie inwestują w wojnę wszystko, my większość sami budujemy" - mówi jeden z rozmówców.

Krytyka dowódców

W ostatnich tygodniach i miesiącach sytuacja Ukrainy miała się poprawić dzięki szkoleniom w państwach zachodnich, między innymi w Wielkiej Brytanii. Żołnierze na froncie skarżą się na "brak przewidywania i powszechną próżność ukraińskich generałów".

Z relacji wynika, że brygady na froncie nie współpracują i "każda walczy o siebie". Zdarza się, że takie jednostki funkcjonują bez informacji o stanie sąsiadujących brygad, co prowadzi do błędnych decyzji, nawet do konkurencji pomiędzy oddziałami.

Jeden z walczących żołnierzy, który był szkolony na Zachodzie, powiedział "Bildowi", że starsi oficerowie się nie zmienili, więc sposób prowadzenia walki wciąż jest podobny do taktyki z czasów sowieckich. Objawia się to przede wszystkim w braku wiedzy sytuacyjnej, podczas gdy dowódcy starają się utrzymać wyłącznie swoje jednostki.

Kolejny problem to dystrybucja środków przeciwlotniczych. Zdaniem żołnierzy, większość takiego sprzętu służy do ochrony miast i brakuje go na froncie. Przez to transport rannych może odbywać się wyłącznie w nocy, co żołnierzy naraża na dodatkowe ryzyko. Mimo obrażeń, muszą godzinami czekać w okopach na w miarę bezpieczny transport.

Złość na Zełenskiego

Jak pisze "Bild", "wśród niektórych żołnierzy narasta złość na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i jego rząd".

"Bronimy kraju, ryzykujemy życie, a za sprzęt, czynsz, żywność i naprawy samochodów płacimy sami" - mówi gazecie jeden z żołnierzy liniowych. "Co się dzieje z wszystkimi pieniędzmi z zagranicy?" - pyta dalej.

Inni rozmówcy jako winnych nie wskazują władz politycznych, tylko wojskowe. Jeden z oficerów na froncie powiedział dziennikowi, że "sztab nie powinien przekazywać żołnierzom rozkazów do kontrofensywy, wydanych Zełenskiemu z zagranicy". W jego ocenie, do ataku wybrano złe miejsca, dokładnie zaminowane przez Rosjan, gdzie nie można było się przedostać. Wskazał również, że pod Bachmutem rozkazy wydawane Rosjanom i Ukraińcom niewiele się różniły.

Oficer dodał też, że odczuwa ulgę od czasu zakończenia kontrofensywy, ponieważ teraz armia ukraińska stara się działać adekwatnie do sytuacji.

Źródło: Bild

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Dworczyk: Może sam zagłosuję za tą komisją. Mam dosyć kłamstwRMF24.plRMF
Przejdź na