Konflikt Zełenskiego z Załużnym. "Może doprowadzić do zamachu stanu"
Kampania dyskredytująca naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija Załużnego może doprowadzić do wojskowego zamachu stanu - twierdzi Aleksiej Arestowycz. Były doradca w Kancelarii Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest przekonany, że władze w Kijowie muszą podjąć radykalne zmiany by uniknąć tragicznych wydarzeń.

Negatywne scenariusze rozwoju konfliktu pomiędzy Zełenskim i Załużnym, Aleksiej Arestowycz przedstawił w rozmowie z blogerem Wasilijem Gołowanowem.
Zdaniem byłego doradcy w Kancelarii Prezydenta, tarcia wśród najważniejszych osób w państwie mogą zakończyć się publicznymi protestami, a nawet "trzecim Majdanem".
- Dokąd to wszystko zmierza? Do tego stopnia, że sytuacja zostanie jakoś w niezwykły sposób rozwiązana. Powiem, co mam na myśli mówiąc o nadzwyczajnym rozwiązaniu: albo jest to wojskowy zamach stanu, albo mówiąc relatywnie "trzeci Majdan", jakieś powstanie ludowe - przekonuje.
- Albo rząd nagle opamięta się i podejmie jakieś nadzwyczajne kroki, coś w rodzaju rządu zgody narodowej, rządu zbawienia narodowego itd. Albo przeprowadzenie wyborów - dodaje.
Zełenski apeluje do Załużnego o nie wchodzenie w politykę
Rzekomy konflikt prezydenta Ukrainy z naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych do tej pory traktowany był wyłącznie w formie medialnej plotki. Sytuacja zmieniła się po wywiadzie, którego udzielił Wołodymyr Zełenski dla "The Sun".
Zobacz również:
- "Wojna może zakończyć się nagle". Zaskakujące słowa doradcy Zełenskiego
- Zełenski kontra Załużny. "Otwarty konflikt" w Ukrainie
- Iskrzy na najwyższych szczeblach ukraińskiej władzy. "Zełenski zablokuje generała Załużnego"
- Wewnętrzne tarcia w Ukrainie. Posłanka Zełenskiego wzywa do dymisji generała Załużnego
Prezydent ostrzegł Walerija Załużnego przed wejściem w świat polityki w trakcie trwania wojny, ponieważ "nie prowadzi to do jedności narodu".
- Może wejść do polityki, ale wtedy nie będzie mógł angażować się w wojnę. Jeśli uda się prowadzić wojnę, pamiętając, że jutro będziesz zaangażowany w politykę lub wybory, to sławami i na linii frontu będziesz się zachowywać jak polityk, a nie jak wojskowy i uważam, że to ogromny błąd - podkreślił Zełenski.
- Z całym szacunkiem dla generała Załużnego i wszystkich dowódców, którzy są na polu bitwy, panuje absolutne zrozumienie hierarchii i to wszystko - oznajmił.
Zdaniem części komentatorów swoimi słowami Wołodymyr Zełenski potwierdził informacje o politycznych ambicjach generała i konfliktu, który pomiędzy nimi występuje.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!