Konflikt Zełenskiego z Załużnym. "Może doprowadzić do zamachu stanu"

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
8,1 tys.
Udostępnij

Kampania dyskredytująca naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija Załużnego może doprowadzić do wojskowego zamachu stanu - twierdzi Aleksiej Arestowycz. Były doradca w Kancelarii Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest przekonany, że władze w Kijowie muszą podjąć radykalne zmiany by uniknąć tragicznych wydarzeń.

Wołodymyr Zełenski i Walerij Załużny
Wołodymyr Zełenski i Walerij ZałużnyBiuro Prasowe Prezydenta Ukrainymateriały prasowe

Negatywne scenariusze rozwoju konfliktu pomiędzy Zełenskim i Załużnym, Aleksiej Arestowycz przedstawił w rozmowie z blogerem Wasilijem Gołowanowem.

Zdaniem byłego doradcy w Kancelarii Prezydenta, tarcia wśród najważniejszych osób w państwie mogą zakończyć się publicznymi protestami, a nawet "trzecim Majdanem".

- Dokąd to wszystko zmierza? Do tego stopnia, że sytuacja zostanie jakoś w niezwykły sposób rozwiązana. Powiem, co mam na myśli mówiąc o nadzwyczajnym rozwiązaniu: albo jest to wojskowy zamach stanu, albo mówiąc relatywnie "trzeci Majdan", jakieś powstanie ludowe - przekonuje.

- Albo rząd nagle opamięta się i podejmie jakieś nadzwyczajne kroki, coś w rodzaju rządu zgody narodowej, rządu zbawienia narodowego itd. Albo przeprowadzenie wyborów - dodaje.

Zełenski apeluje do Załużnego o nie wchodzenie w politykę

Rzekomy konflikt prezydenta Ukrainy z naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych do tej pory traktowany był wyłącznie w formie medialnej plotki. Sytuacja zmieniła się po wywiadzie, którego udzielił Wołodymyr Zełenski dla "The Sun".

Prezydent ostrzegł Walerija Załużnego przed wejściem w świat polityki w trakcie trwania wojny, ponieważ "nie prowadzi to do jedności narodu".

- Może wejść do polityki, ale wtedy nie będzie mógł angażować się w wojnę. Jeśli uda się prowadzić wojnę, pamiętając, że jutro będziesz zaangażowany w politykę lub wybory, to sławami i na linii frontu będziesz się zachowywać jak polityk, a nie jak wojskowy i uważam, że to ogromny błąd - podkreślił Zełenski.

- Z całym szacunkiem dla generała Załużnego i wszystkich dowódców, którzy są na polu bitwy, panuje absolutne zrozumienie hierarchii i to wszystko - oznajmił.

Zdaniem części komentatorów swoimi słowami Wołodymyr Zełenski potwierdził informacje o politycznych ambicjach generała i konfliktu, który pomiędzy nimi występuje.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Zarzuty najcięższej wagi". Jaki o raporcie w sprawie Donalda TuskaPolsat NewsPolsat News
Przejdź na