Chersoń: Rosjanie przekonują mieszkańców, że zbrodnie są przeprowadzane "dla dobra ludzi"

Oprac.: Dawid Zdrojewski
Według ukraińskiego wywiadu okupacyjna administracja Chersonia próbuje przekonać miejscowych mieszkańców, że "zbrodnie Rosji na Ukrainie są przeprowadzane dla dobra ludzi, a siły zbrojne Rosji nie walczą z ukraińskim narodem". Ze zdjęć satelitarnych firmy Planet Lab wynika z kolei, że podczas rosyjskiej okupacji na cmentarzu miejskim w tym mieście pojawiły się co najmniej 824 nowe groby.

Okupacyjna administracja twierdzi też, że "wojna rozpoczęła się przez 'zachodnie plany' zniszczenia rosyjskiego i ukraińskiego narodu", a samą wojnę określają jako "operację likwidacji antynarodowego kijowskiego reżimu" - relacjonuje ukraiński wywiad wojskowy we wpisie na Facebooku.
Jak dodaje, mieszkańcom rozdawane są ulotki, w których m.in. napisano, że to Ukraińcy i wybrane przez nich władze są winni rosyjskiej agresji. "Nieszczęście, jakie was spotkało, to skutek przestępczej polityki kijowskiego reżimu" - głoszą materiały najeźdźców.
"Faktycznie takie działania rosyjskich propagandystów są bezpośrednim przyznaniem tego, że wojna nie ma nic wspólnego z mityczną 'obroną Donbasu'. Jej cel to zniszczenie ukraińskiej państwowości i okupacja całej Ukrainy" - czytamy w komunikacie ukraińskiego wywiadu.
W rosyjskich ulotkach ostrzeżono również ludność Chersonia, by nie myślała, że rosyjska operacja będzie "szybka i bezbolesna" - kontynuuje wywiad. "To stwierdzenie staje się szczególnie aktualne, biorąc pod uwagę to, że zgodnie z danymi ze zdjęć satelitarnych firmy Planet Lab podczas okupacji na chersońskim miejskim cmentarzu pojawiły się co najmniej 824 nowe groby" - pisze ukraiński wywiad.